Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąsiadka boiska LKS Mierzyn zabierała piłki, które wpadły na jej działkę. Jest akt oskarżenia

kw
Janusz Jędrzejczyk, wójt Rozprzy stara się załagodzić konflikt
Janusz Jędrzejczyk, wójt Rozprzy stara się załagodzić konflikt Karolina Wojna
40 futbolówek - tyle piłek, zdaniem piłkarzy LKS Mierzyn (pow. piotrkowski), a także w ocenie Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie, klub bezpowrotnie utracił, bo... zabrała je sąsiadka boiska. Kobieta zabierała piłki, które wpadły na jej działkę podczas meczów i treningów. Zdaniem prokuratury, która postawiła Joannie Z. zarzut przywłaszczenia mienia na kwotę 4 tys. złotych, robiła to od września 2012 roku do połowy grudnia ubiegłego roku. Akt oskarżenia przeciwko kobiecie już trafił do piotrkowskiego sądu.

Futbolowa wojna w Mierzynie podzieliła wieś, a nawet gminę - większość mieszkańców to kibice odnoszącego sukcesy klubu.

Nie rozumieli argumentów Joanny Z., która od miesięcy skarżyła się na zakłócany przez kibiców i piłkarzy spokój na jej posesji, na wybijane okna, na rzucane przez kibiców puszki i wyzwiska pod jej adresem. Zdaniem mieszkańców, zarzuty były przesadzone, bo mecze i treningi odbywają się rzadko, a innym sąsiadom piłki wpadające na posesje nie przeszkadzały.

W ocenie prokuratury, składane przez kobietę doniesienia albo spotkały się z odmową wszczęcia śledztwa, albo umorzeniem. W sprawie z doniesienia klubu, któremu Joanna Z. nie chciała oddawać piłek, prokurator sięgnął nawet po pomoc mediatora. - Mediacje nie przyniosły efektów, pani nie chciała oddać piłek - mówi Agnieszka Kuźnicka, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie.

W rolę mediatora wcieliły się też władze gminy Rozprza, na terenie której leży Mierzyn. Zgodnie z prośbami skarżącej się sąsiadki boiska, wójt postanowił podnieść piłkołap od strony jej posesji.

- Kosztowało nas to około 30 tys. zł, ale podnieśliśmy piłkołap do 8 metrów, choć standardowo jest wysoki na 6 metrów - mówi wójt Janusz Jędrzejczyk, który z początkiem tego roku dostał pismo... o kolejne podniesienie siatki nad grodzeniem boiska. Tym razem na całą jego szerokość. - Faktycznie podnieśliśmy piłkołap tylko w rejonie bramki, teraz poszerzymy o dwa kolejne przęsła - dodaje wójt i zaznacza, że i tak zostanie kawałek bez siatki. - To naprawdę byłby przypadek, gdyby któryś piłkarz kopnął piłkę tak wysoko w róg boiska...

Roboty ruszą, gdy pozwoli na to pogoda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto