Slumsy na Przemysłowej w Piotrkowie?

Wstydzimy się już komukolwiek powiedzieć, że tu mieszkamy, bo każdy kojarzy nas ze slumsami, a to mieszkania komunalne, ale chyba w TBS zapomniano o nas. Nie możemy doprosić się niczego - napisali do nas mieszkańcy dwóch kamienic przy ul. Przemysłowej 29 i 29a. Lista życzeń i zażaleń jest długa, ale jakie szanse są na to, że zmienią się ich warunki mieszkaniowe?

Mieszkańcy wspominają, że blisko 2 lata temu padły pewne obietnice, ale cóż z tego skoro nadal w wielu mieszkaniach panuje wilgoć, na ścianach w najlepsze kwitnie grzyb, budynki są niedocieplone, przez nieszczelne okna hula wiatr, śmierdzi od starego szamba, a po deszczach podwórko między budynkami zamienia się w staw.
Na domiar złego dzieci nie mają tu co robić, bo nawet piaskownicy nie ma. - Biegają tylko po korytarzach - mówi jedna z lokatorek.

- U nas też nie domykają się drzwi wejściowe na klatkę schodową, zimą to pełno śniegu mamy. Nawet wymiany tych drzwi nie możemy się doprosić - mówi Elżbieta Krzewińska, podkreślając, że tych próśb i ustnych i pisemnych od kilku lat było już bardzo wiele.

Elżbieta Sapińska, prezes miejskiej spółki Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Piotrkowie, która zarządza miejskimi kamienicami, podkreśla, że takich budynków, które wymagają kapitalnego remontu jest około 300 w mieście i na każdy przydałby się mln zł.

Dodaje także, że nie bez znaczenia są wpływy z czynszów. W przypadku Przemysłowej 29 i 29a czynsze są obniżone, a i tak ok. połowa lokatorów nie płaci. Miesięczne wpływ z oby-dwu domów to 12 tys. zł, co starcza tylko na bieżącą obsługę i naprawy. Mimo to - jak zaznacza - TBS od 1998 r. zainwestował w budynki ponad 260 tys. zł - z własnej i miejskiej kieszeni.