Uratowany bocian czarny jest już wolny i mógłby odlecieć a wciąż wraca do osady w Kole...
Osłabiony młody bocian czarny nie odleciał na zimę i został znaleziony na terenie powiatu bełchatowskiego w listopadzie ub. roku. Trafił do Leśnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Kole. Nie wiadomo dokładnie, co złego go spotkało. Pewne jest tylko, że został zaobrączkowany 28 czerwca 2021 w Nadleśnictwie Turek i potem przebywał w okolicach Sochaczewa, gdzie sygnał satelitarny z nadajnika się urwał.
Bociek nabrał sił w Kole, jest w pełni sprawny, wolny i mógłby już odlecieć, i założyć swoją rodzinę. Leśnicy zresztą z niecierpliwością czekali, by obserwować jego wędrówkę i poczynania w świecie.
Tymczasem, jak donosi Nadleśnictwo Piotrków, młodzieniec ani myśli się usamodzielniać - owszem lata na żerowiska leśne w pobliżu Koła, ale wieczorem zawsze wraca do osady na kolację do "domu". Leśnicy oczywiście nie tracą nadziei, że boćka w końcu poprowadzi instynkt.
Bocian czarny to gatunek rzadziej spotykany od białego krewniaka. Odróżnia go też to, że jest bardziej płochliwy i skryty. Zamieszkuje głównie mokradła, okolice rzek i wód śródlądowych. Żywi się płazami, niewielkimi rybami i bezkręgowcami.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?