- Na problem uwagę zwracają też sami mieszkańcy, mając wrażenie, że nie ma klarownej zasady rządzącej tym, na których skrzyżowaniach w nocy powinna świecić się sygnalizacja, a na których wystarczyłoby tylko pulsujące pomarańczowe światło - mówi Dziemdziora wskazując, że gdyby sprawę przeanalizować, mogłoby się okazać, że można oszczędzić wyłączając w nocy sygnalizację na takich skrzyżowaniach, jak Wojska Polskiego i Kostromska czy Armii Krajowej i Wojska Polskiego, gdzie ruch ma małe natężenie, a oznakowanie i widoczność są dobre. - Tymczasem - choć pustki w koło - trzeba stać na czerwonym - dodaje radny i przywołuje przykłady większych skrzyżowań (np. Armii Krajowej - Sikorskiego - Piłsudskiego lub Sikorskiego - N-S - Concordii) gdzie w nocy pulsuje jedynie pomarańczowe światło.
Ryszard Żak, zasiadający w komisji bezpieczeństwa z ramienia MZDiK, podkreśla, że większe oszczędności energii daje wymiana żarówek na diody (na jednym skrzyżowaniu z nawet 2 tys. zł miesięcznie na kilkaset złotych), co już w większości zostało zrobione. - I nie ma też jednej zasady, czasem wyłączanie sygnalizacji wynika z analizy bezpieczeństwa, czasami jest też podyktowane skargami okolicznych mieszkańców, jeśli sygnalizacja poza światłem ma też dźwięk - dodaje Żak.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?