Z Bronisławem Brylskim, radnym SLD, o przejściu lewicy do koalicji prezydenckiej

Jak po wakacjach będzie wyglądała Rada Miasta?
No, myślę, że rada będzie wypoczęta, pełnia sił, energii i zapału do pracy.

I w jakim układzie sił będzie pracować?
Okres urlopów to wprawdzie nie czas na prowadzenie polityki, ale ruchy wokół koalicji prezydenckiej trwają. Wiemy, że i my musimy się nad tym poważnie zastano-wić. Ugrupowanie prezydenta dostało 6 mandatów, SLD 5, więc, patrząc po głosach wyborców razem powinny stanowić trzon koalicji. Teoretycznie, bo przecież w życiu dochodzą różnice polityczne. Nam zależy na rozwoju miasta, a to można robić z prezydentem lub bez niego.

Jak lepiej?
Duży może więcej.

Czyli jednak koalicja, tymczasem "Razem dla Piotrkowa" stworzyło koalicję z PSL i PO, a ta ostatnia okazała się niezbyt zdyscyplinowana. Jesteście bardziej zdyscyplinowani?
Do prezydenckiej koalicji możemy wprowadzić 4-5 radnych, rozsądnych, doświadczonych i odpowiedzialnych, a przez to zdyscyplinowanych.

PO ponoć wciąż liczy na fotel wiceprezydenta, a czego w zamian oczekuje SLD?
Rozważamy jeszcze propozycje dla prezydenta i myślę, że w wakacje przedstawimy je. Przedstawimy też ludzi, z których pomocy mógłby skorzystać. Ale nic na siłę.

Jeśli jeszcze lewica wejdzie do koalicji, to w radzie nie ostanie się już żadna licząca się opozycja.
Rozmyta koalicja bez opozycji nie jest zdrowa, bo opozycja mobilizuje władzę. Myślę, że w mieście taka koalicja nie jest możliwa.