Do Piotrkowa - do aresztu śledczego przy ul. Wroniej - wkrótce trafi sam W., przed świętami deportowany z USA.
– Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Rejonowego w Piotrkowie 10 kwietnia – potwierdza Agnieszka Leżańska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Jak dodaje, piotrkowski sąd już wydał nakaz przewozu oskarżonego z Lublina na Wronią w Piotrkowie.
– Czekamy na przewiezienie go do AŚ w Piotrkowie – dodaje sędzia Leżańska.
Na zapaśnika czeka też tutejszy areszt. Do wczoraj na liście zaplanowanych na dzisiaj przewozów osadzonych nie było nazwiska Romana W.
Według aktu oskarżenia, Roman W., w okresie od kwietnia 1993 r. do 7 marca 1994 roku w Piotrkowie, będąc prezesem zarządu spółki z o.o. "Roman" przywłaszczył na szkodę spółki powierzone mu mienie w łącznej kwocie 308.855 zł.
188.867 zł pochodziło ze sprzedaży artykułów, m.in. odzieży sportowej, a 119. 988 zł z tytułu zaliczek z kasy spółki.
Drugi zarzut dotyczy przywłaszczenia 99 antyradarów o wartości 4348,08 zł oraz 9310 płyt kompaktowych wartości 55. 860 zł na szkodę "Romano American Car" Sp. z o. o.
Do tego czynu miało dojść w okresie od stycznia do 7 marca 1994 r. w Piotrkowie.
– Mienie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością było dla oskarżonego mieniem cudzym, dlatego pozwala to na przyjęcie, iż dopuścił się on przestępstwa przywłaszczenia powierzonego mienia – informuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Roman W. nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Lubelski sąd 4 kwietnia tymczasowo aresztował byłego zapaśnika na 3 miesiące.
Kilka dni wcześniej, mimo długiej batalii o zablokowanie ekstradycji, W. został deportowany do Polski z USA, gdzie przebywał od 1994 roku.
Roman W. urodził się w Piotrkowie i tu stawiał pierwsze kroki w zapasach. Na swoim koncie ma m. in. mistrzostwo świata z 1982 roku i 7. miejsce wywalczone podczas Igrzysk Olimpijskich w Seulu. Po zakończeniu kariery , w Piotrkowie prowadził m.in. hurtownię alkoholu. Wyjechał nagle 4 marca 1994 roku.
– W ciągu jednej nocy sprzedał mieszkanie, dostał paszport i wyjechał - wspomina jego dawny znajomy. W USA osiadł w Phoenix, gdzie m.in. trenował Rulona Gardnera, amerykańskiego mistrza olimpijskiego z Sydney.
Sprawa ekstradycji ciągnęła się od 2005 roku. Przed zatrzymaniem 57-letni W. pracował także jako pracownik firm transportowych.
Na spotkanie z synem Romanem w Piotrkowie Tryb. czeka pani Jadwiga. Od 1994 roku kontaktowała się z nim tylko telefonicznie, w Piotrkowie odwiedzili ją natomiast synowa i wnuki.
– Nie wiem, jak ja to przeżyję, nie widziałam go 19 lat, dwudziesty rok idzie – mówi wzruszona. – Był i jest bardzo dobrym synem, zawsze dobrze się do mnie odnosił. Wszystko stracił, wszystko mu zabrali...
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?