Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrzymali wiceprezesa Concordii

Karolina Wojna
Po przesłuchaniu Andrzej Z. usłyszał dodatkowy zarzut
Po przesłuchaniu Andrzej Z. usłyszał dodatkowy zarzut fot. Dariusz Śmigielski
Zaskakujący zwrot akcji w dobiegającym końca prokuratorskim śledztwie w sprawie nieprawidłowości w klubie sportowym Concordia.

Na wniosek prokuratury policja zatrzymała nagle Andrzeja Z., byłego wiceprezesa klubu. Powód? Miał nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań.

Andrzej Z. jest już wolny. Po przesłuchaniu prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny i postawiła mu dodatkowy zarzut.

- Zarzut dotyczy podejmowania działań, zmierzających do nakłaniania osoby występującej w charakterze świadka do złożenia nieprawdziwych zeznań - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.

Jak dodaje prokurator Błaszczyk, decyzja o zatrzymaniu nie była zaplanowana, bo wyniknęła podczas przesłuchań świadków.

- Prokurator podjął taką decyzją w związku z informacjami od konkretnych osób, przesłuchiwanych w prokuraturze, że podejrzany nakłania ich do składania nieprawdziwych, a korzystnych dla siebie zeznań - dodaje rzecznik. Do zdarzenia miało dojść 30 maja.

Andrzej Z. sprawy zatrzymania nie komentuje. Jest na zwolnieniu lekarskim. Nowy zarzut jest kolejnym, jaki usłyszał w sprawie nieprawidłowości w Concordii, którymi piotrkowska prokuratura zajmuje się od dawna.

Nieprawidłowości w klubie, które badają śledczy, dotyczą lat 2006 - 2007. Chodzi o kwestie, związane z wykorzystaniem i rozliczeniem dotacji z urzędu miasta.

Pierwsze zarzuty w sprawie nieprawidłowości w klubie piotrkowska prokuratura postawiła w styczniu tego roku - usłyszeli je obecny prezes Concordii Dariusz D. i jego były zastępca w zarządzie klubu, czyli Andrzej Z.

Obu prokuratura zarzuciła m.in. zabór, w celu przywłaszczenia, 16 tys. 400 zł na szkodę klubu oraz popełnienie przestępstwa oszustwa i wyłudzenia pieniędzy na szkodę miasta.

Zdaniem prokuratury, władze klubu, przedstawiając w magistracie w ramach rozliczenia dotacji nieprawidłową dokumentację, miały doprowadzić urząd do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Zarzuty związane z działaniem na szkodę klubu ma też Hubert G., piłkarz.

Śledztwo, jak zaznacza Witold Błaszczyk, zbliża się ku końcowi.

- Obecnie trwają czynności zaznajamiania podejrzanych z aktami postępowania. Jeśli nie złożą wniosków dowodowych o ich uzupełnienie, prokuratura zamknie śledztwo w najbliższym czasie - mówi Błaszczyk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto