Antynikotynowa rewolucja w powiecie piotrkowskim

A wszystko przez działania burmistrza Michaela Bloomberga. Jeśli za kilka lat palenie stanie się niemodne w powiecie piotrkowskim, a palacze będą mieli ciężkie życie, zawdzięczać to będą m.in. sekretarzowi powiatu Piotrowi Wojtysiakowi.

Wojtysiak dotarł do antynikotynowego środowiska, doktoryzując się na temat skutków chorób odnikotynowych. Wojtysiak z szefami gmin Sulejów i Gorzkowice wziął udział w ogólnopolskiej konferencji "Zwiększenie roli samorządów w ochronie zdrowia społeczeństwa przed ryzykiem chorób odtytoniowych". Zorganizowali ją szef sejmiku Marek Mazur i Dorota Kaleta z Uniwersytetu Medycznego.

Uczestnicy konferencji byli bombardowani liczbami z najnowszych badań. A wynika z nich, że co roku w Polsce na skutek chorób związanych z nikotyną wymiera małe miasteczko. 1/3 Polaków pali, a połowa z nich chciałaby rzucić nałóg. Nie pozostało nic innego, jak podpisać deklarację przystąpienia do projektu uwalniania przestrzeni publicznej od dymu papierosowego. Projekt wspiera sam Bloomberg, a współfinansuje go fundacja jego imienia.

Czego mogą spodziewać się mieszkańcy powiatu? Na początek - badań na temat narażania ich na bierne palenie i szeroko zakrojonej akcji edukacyjnej, uświadamiającej szkodliwość palenia, a promującej niepalenie. Samorząd powiatu zachęcał będzie rady gmin do wprowadzania zakazów palenia w takich miejscach, jak place, cmentarze, deptaki, otwarte pasaże handlowe, targowiska, chodniki, skwery. A taka możliwość będzie już po 15 listopada, wraz z wejściem ustawy antynikotynowej.

- Chcemy też przekonać, by nie tworzono palarni w miejscach pracy, gdzie nie jest to konieczne. Bo kiedy palenie staje się uciążliwe, więcej tych, którzy chcą rzucić, rzuca - mówi dr Dorota Kaleta.

Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa, ma nadzieję, że projektem "antynikotynowym" samorząd zajmie się tuż po wyborach. Na razie pozwala kilku swoim pracownikom palić w korytarzu urzędu.

Nie pozwala natomiast tego robić wójt Gorzkowic Alojzy Włodarczyk. Ma przygotowaną już listę miejsc, które należałoby uwolnić od dymu papierosowego. - Mamy jedno z największych targowisk w powiecie i tam powinien być wprowadzony zakaz palenia, podobnie - w rynku, a właściwie całym centrum Gorzkowic i w części rekreacyjnej, skupionej wokół kopca i zbiornika wodnego - mówi Włodarczyk.

Mieszkaniec Gorzkowic ma wątpliwości, kto tych zakazów dopilnuje. - Mogę wójtowi nosić słoiki z petami, zostawionymi w tych miejscach, skąd powinny zniknąć - mówi mężczyzna. - Chłop, jak będzie chciał u siebie na wsi zapalić, to zapali.