Awantura o betoniarnię na osiedlu Wronia w Piotrkowie. Manifest mieszkańców pod magistratem ZDJĘCIA, VIDEO

Mieszkańcy osiedla przy ul. Wroniej w Piotrkowie zorganizowali we wtorek (10 października) pod Urzędem Miasta w Piotrkowie manifestację, zwracając się o pomoc do prezydenta miasta. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy protestu przeciw betoniarni, o której pisaliśmy kilka tygodni temu.

Wówczas kilkudziesięciu mieszkańców osiedla Wronia w Piotrkowie protestowało przeciwko uciążliwej betoniarni, która ich zdaniem działa bez wymaganych pozwoleń. Skarżyli się także na hałas i brak spokoju. Od tego czasu nic się nie zmieniło - zdaniem mieszkańców jest nawet gorzej, a właściciel betoniarni zaczął im nawet utrudniać życie.

- Na ulicy jest tyle cementu, że to wszystko idzie do góry, jak samochody jadą, a każdy pojazd, który tędy przejedzie nadaje się od razu do umycia. Codziennie od godziny 5 rano trwa produkcja betonu - mówili mieszkańcy podczas manifestacji pod piotrkowskim magistratem. - Ludzie są zastraszani i nie wiadomo, czy to poważne groźby, czy nie - dodają.

Mieszkańcy zwrócili się o pomoc do prezydenta miasta, Krzysztofa Chojniaka, a podczas manifestacji wspierali ich piotrkowscy radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- Skandalem jest, że plan zagospodarowania przestrzennego dla opisywanego osiedla przewidywał czterdzieści kilka metrów strefy ochronnej. Apelujemy do prezydenta o to, żeby wynosiła 300 metrów i żeby w tym miejscu prowadzone były wyłącznie przedsięwzięcia usługowe, a nie produkcyjne, które utrudniają życie mieszkańcom. Apelujemy też, by pochylili się nad tym problemem także wszyscy radni, by zakończyć ten haniebny proceder. Wystarczy zrobić strefy ochronne, by mieszkańcy mogli normalnie żyć - podkreślał radny Piotr Gajda.

Okazało się, że prezydenta nie ma na terenie urzędu, ale wyjaśnień w tej sprawie udzielił rzecznik prasowy, Jarosław Bąkowicz. Podkreślał, że weryfikacja realizacji pozwolenia na budowę betoniarni nie leży w gestii Urzędu Miasta.

- Jako urząd wydaliśmy pozwolenie na budowę mobilnego węzła beton betoniarskiego, bez możliwości produkcji betonu w tejże lokalizacji - wyjaśnił Jarosław Bąkowicz. - Urząd nie miał innego wyjścia i musiał wydać decyzję pozytywną dla przedsiębiorcy na budowę takiego obiektu. Niestety, z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie otrzymaliśmy opinii, która jest w zasadzie dla nas wiążąca. RDOŚ uznała, że dane przedsięwzięcie nie jest szkodliwe dla terenu wokół osiedla. Weryfikacja realizacji tego pozwolenia na budowę nie leży w gestii Urzędu Miasta. Leży w gestii instytucji, która podlega wojewodzie łódzkiemu, czyli Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla miasta Piotrkowa. Dlatego nie urząd miasta jest stroną w tej sprawie i robienie zamieszania przez niektórych radnych jest albo celowym działaniem, albo świadczy o braku wiedzy na dane zagadnienie - dodał.

Z nieoficjalnych informacji, które przekazali nam mieszkańcy osiedla wynika, że inspektorzy chyba nie są świadomi tego, że produkcja betonu na terenie spornej betoniarni jednak trwa. Z kolei radny Łukasz Janik zapowiedział przed kamerami, że rozważy skargę na powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.

- Przecież pan prezydent nie zaskarży swojej własnej decyzji, natomiast Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nie dostrzega problemu - komentował Łukasz Janik. - Mam nadzieję, że wojewódzki inspektorat zrobi z tym porządek. Po zakończonej kontroli dowiedzieliśmy się, że jednak ten pan niczego nie produkuje. W mojej ocenie jest tu jakaś zmowa Urzędu Miasta i Powiatowego Inspektoratu. Widzieli państwo nagrania i dokumenty, że produkcja nadal trwa, a stwierdza się, że jej nie ma. Trzeba rozważyć, jak najbardziej

- dodał zapytany o skargę w wojewódzkim inspektoracie.