Wtedy kończy się termin tymczasowego pobytu kobiety w areszcie, ale prokuratura nie wyklucza, że nie będzie występowała - trzeci już raz - o jego przedłużenie na kolejne trzy miesiące. Agnieszka D. zdecydowała się złożyć wyjaśnienia i tym samym ma szansę wrócić do męża i dwójki dzieci.
- Wcześniej podejrzana korzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. - Teraz zdecydowała się je złożyć. Niewykluczone, że prokurator prowadzący sprawę zdecyduje, że nie ma już potrzeby stosowania aresztu.
Mecenas Tomasz Mastalerz reprezentujący Agnieszkę D. podkreśla, że jego klientka nie uchylała się od składania wyjaśnień, ale czekała na jasno sprecyzowane zarzuty.
- Nie ma sensu składanie wyjaśnień po pięć razy, w zależności od kolejnych ustaleń - mówi mecenas Mastalerz. - Jeśli mimo to prokuratura będzie chciała przedłużać areszt, będę walczył o to, by sąd nie przychylał się do tego.
Agnieszka D. trafiła do aresztu w maju. Prokuratura dwukrotnie występowała o przedłużenie aresztu powołując się na dobro śledztwa, które mogłoby być zagrożone przez próby wpływania przez podejrzaną na poszkodowanych.
W toku śledztwa z pięciu do 18 wzrosła liczba poszkodowanych. Łączna wartość kredytów, których wymuszenie pod groźbą utraty pracy lub dodatkowych przywilejów prokuratura zarzuca Agnieszka D., wzrosła do ok. 900 tys. zł.
Błaszczyk zaznacza, że śledztwo nie zakończy się aktem oskarżenia do końca lutego. Przedłużające się postępowanie spowodowane jest m.in. trudnościami w zgromadzeniu całej dokumentacji bankowej dotyczącej kredytów, które brali nauczyciele, a których spłacanie obiecywała Agnieszka D.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?