Firma odrestaurowująca stare auta w Piotrkowie [ZDJĘCIA]

Tuż za progiem hali przy ul. Sulejowskiej swoimi wdzięcznymi, okrągłymi ślepiami spoziera Brytyjczyk, Austin A40 Futura - szwedzka wersja Fariny produkowanej od końcówki lat pięćdziesiątych minionego wieku do 1967 roku. Do warsztatu w Piotrkowie samochód trafił w opłakanym stanie i mało kto wierzył, że uda się przywróćić go do dawnej świetności.

- Ale szef się uparł, bo to pierwszy nowy samochód w jego rodzinie, który należał do jego, nieżyjącego już, ojca. I oto efekt... - Dariusz Nowak z satysfakcją pokazuje Austina, który wygląda jakby właśnie wyjechał z salonu.

Pan Dariusz jest team leaderem w MBL Classics, firmie, którą w ubiegłym roku wydzielono z MBL Poland - duńskiego producenta kół i części do wózków inwalidzkich. Auta odrestauro-wuje się tu już od 9 lat, ale wcześniej była to działalność bardziej hobbystyczna niż oficjalna. Okazało się jednak, że na takie usługi jest duży popyt, a odpowiedzią na niego było powołanie do życia osobnej spółki, która zatrudnia dziś 21 osób i rozwija się dynamicznie. - Naszą ambicją jest być najlepszym tego typu warsztatem w tej części Europy, myślimy też o działalności handlowej - mówi Dariusz Nowak. Przyznaje, że trudno o porównania z warsztatami brytyjskimi, które szczycą się bogatą tradycją w odnawianiu zabytkowych aut, ale zakład w Piotrkowie jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o ceny tych elitarnych usług. Dość wspomnieć, że na wyspach za godzinę pracy warsztat każe sobie płacić 50-70 funtów, podczas gdy u nas ta sama godzina wyceniana jest na 70 złotych.

W polskich realiach są to oczywiście i tak bardzo drogie usługi. Ale tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na zabytkowy luksusowy samochód, który po opuszczeniu warsztatu nierzadko warty jest kilka razy więcej od nowego auta, które przed laty wyjechało z fabryki i potrafi kosztować powyżej 100 tysięcy funtów (ok. 550 tys. zł). Mimo to, takie właśnie auta zyskują na popularności.

- Jest znaczny wzrost zainteresowania zabytkami, a ich ceny rosną raptownie - zauważa pan Dariusz.

Wśród klientów warsztatu w Piotrkowie jest dziś tylko jeden Polak - biznesmen spod Warszawy, a ponadto dwóch Belgów, Francuz i Szkot mieszkający w Hongkongu. Za to wśród aut dominują włoskie luksusowe Maserati. Jak coupe Maserati Mistral z 1973 roku, który lada dzień wyjedzie z warsztatu - wykonywany ręcznie model, wyprodukowany w 960 egzemplarzach, w którym każda część jest numerowana i pasuje tylko do jednego konkretnego auta. Jest i Jaguar XK120 z 1953 roku, najszybszy wówczas seryjnie produkowany samochód na świecie! I kilka innych perełek...