Fontanna w Piotrowie miała być chlubą. Jak jest naprawdę?

Rafał Czajka, piotrkowski radny, uważa, że woda z fontanny tryska zbyt nisko, a całe urządzenie nie pracuje tak, jak powinno.


- Mamy odnowiony Trakt Wielu Kultur i CIT. Jeśli chcemy, żeby jak najwięcej turystów do nas przyjeżdżało, to fontanna, która jest atrakcją sezonową miasta, powinna pracować jak należy - twierdzi radny, który dwa razy obserwował wodotrysk.


- Byłem ze znajomymi w restauracji w centrum. Znam możliwości tej fontanny, więc oczekiwaliśmy wodnego pokazu. Kolorowe światła były, ale woda cały czas tryskała tylko do kolan - mówi Czajka. - Myślałem, że był włączony zły program, ale później byłem tam drugi raz i było tak samo.


Radny postanowił zapytać o przyczyny słabej pracy wodotrysku zarządzający fontanną Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji.


- Tłumaczono, że prawdopodobnie obserwowałem fontannę w trakcie przeglądu technicznego - mówi radny, który twierdzi, że obserwował fontannę znacznie dłużej niż trwała konserwacja obiektu.

Następnie radny usłyszał, że woda tryska słabo, bo przy wyższym strumieniu ubytki wody są zbyt duże, a to sporo kosztuje.

- To po co nam piękna fontanna w mieście, na którą nas nie stać? - pyta radny Rafał Czajka.


Z odpowiedzi MZDiK wynika, że owszem, stać nas na utrzymanie wodotrysku, ale przy testowanym aktualnie programie zaleconym przez dostawcę. Według programu, fontanna przez kwadrans strzela wodą do 1 m, potem przez 2 min strumienie idą na wysokość 4 m, przez kolejne 10 min tryskają do 2 m, a ostatnich 2 min strumienie znów sięgają 4 metrów. 


Jak wyjaśnia Jarosław Bąkowicz z zespołu prasowego prezydenta powodem ustawienia oszczędnego programu są m.in. liście, zapychające zbiornik wyrównawczy, co powoduje przepełnienie go i wylewanie się wody do kanalizacji.

W pierwszym półroczu utrzymanie fontanny kosztowało 7 tys. zł. Rachunek za wodę za sam lipiec wyniósł 700 zł.