Handel przy hali targowej w Piotrkowie ograniczony do minimum? Szokujące projekty uchwał Rady Miasta Piotrkowa [ZDJĘCIA]

Handel przy hali targowej w Piotrkowie ograniczony do minimum? Szokujące projekt uchwał Rady Miasta Piotrkowa [ZDJĘCIA]

Projekt uchwały przewiduje zmianę regulaminu targowisk miejskich oraz miejsc wyznaczonych do handlu w sposób zasadniczy. Zakłada, że w ciągu ul. Targowej mogą być sprzedawane wyłącznie artykuły spożywcze, rolne (warzywa, owoce) i ogrodnicze (m. in. sadzonki, nasiona, kwiaty, rozsady). I koniec, kropka. Sprzedawcom ciuchów, majtek, skarpetek, staników, butów, ciapci, firanek, garnków, sztućców, wiatraczków i produktów wszelkiej innej maści - władze Piotrkowa mówią mało dźwięczne "WON".

Określono ponadto, że w ciągu ul. Cmentarnej mogą być sprzedawane wyłącznie kwiaty i znicze nagrobkowe.

Ograniczenia na targowisku w Piotrkowie mają służyć mieszkańcom...

W imię jakiego ważnego interesu społecznego władze Piotrkowa chcą tak drastycznie ograniczyć wolność gospodarczą w rejonie hali targowej, gdzie handel uliczny ma 100-letnią tradycję? Oficjalne uzasadnienia projektów uchwał mówią o "pilnej konieczności uporządkowania działalności handlowej prowadzonej w formie targowiskowej" przy hali zarówno na terenach miejskich jak i prywatnych, "tak aby nie stwarzała trwających od lat uciążliwości dla mieszkańców sąsiednich osiedli mieszkaniowych".

Przy tej okazji wymienia się tu problemy z dojazdem i parkowaniem przy swoich posesjach, zakłóconym spokojem, utrzymaniem porządku i czystości, czy dewastacją zieleni. Przede wszystkim, jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, chodzić ma o poprawę komfortu życia mieszkańców i zagwarantowanie bezpieczeństwa ruchu drogowego i pieszego, umożliwiającego bezkolizyjny dojazd służbom ratunkowym. Wymieniono także estetykę terenów w centrum miasta.

25 zł haraczu za 1 m2 zamiast 3 zł opłaty targowej...

Ale, by osiągnąć te wzniosłe cele, samo ograniczenie handlu do sprzedaży wyłącznie produktów spożywczych, owoców, warzyw, kwiatów i nasion wzdłuż ul. Targowej okazało się dla władz Piotrkowa niewystarczające. Postanowiły one również zmienić uchwałę w sprawie opłaty targowej, a konkretnie wyeliminować z miejsc wyznaczonych do handlu, targowisko WBH Staszór SJ, położone na prywatnym gruncie wokół budynku hali (m. in. od strony ul. Sienkiewicza, przy Biedronce czy od strony ul. Chrobrego). Tam bowiem, poza wymienionymi już wcześniej argumentami z dojazdem, parkowaniem itp., napisano o utrudnionym dojściu do przystanku autobusowego, "szczególnie dla osób niepełnosprawnych i starszych".

Gdyby ktokolwiek chciał handlować czymkolwiek na prywatnym terenie przy samej hali, musiałby uiścić swoisty haracz w postaci opłaty za handel na miejscach do tego celu niewyznaczonych, którą podniesiono do 25 zł za 1 m kwadratowy! Dziś kupcy, którzy tam handlują płacą 3 zł za 1 m2, a jeszcze w ub. r. było to 2 zł. Dość wspomnieć, że największe stoiska należą tam do osób, które protestowały przeciwko podwyżkom opłat targowych i zapowiedziom ograniczenia handlu...

Od kiedy zmiany na targowisku przy hali w Piotrkowie?

Radni głosować będą nad projektami korespondencyjnie, czyli bez jakiejkolwiek dyskusji, a sesja Rady Miasta Piotrkowa, na której odczytane zostaną wyniki głosowań, odbędzie się w kolejną środę, 30 września. Jeżeli uchwały zostaną przegłosowane, a trudno sobie wyobrazić, by stało się inaczej przy miażdżącej większości radnych koalicji rządzącej, to rewolucja na targowisku przy hali w Piotrkowie zacznie obowiązywać od 1 grudnia 2020.

Kupcy są zszokowani. Na budynku hali powiesili baner, na którym proszą radnych o wsparcie.

- To jest sprawa grubymi nićmi szyta. Głowy może bym nie dał, ale daję sobie palec uciąć, że plac koło hali jest szykowany dla jakiegoś dewelopera i stąd to całe zamieszanie - dzieli się opinią jeden z kupców handlujących w ciągu ul. Targowej.

- Jest oczywiste, że handel tu całkiem padnie jak nie będzie ubrań i innych rzeczy, bo teraz ludzie mają tu taki supermarket, gdzie mogą kupić wszystko i różne sprawunki robią przy okazji, a bez tego klientów nie będzie - uważa sprzedawca produktów spożywczych na Targowej. - Skończy się jak z balcerkiem (pl. Balcerowicza - red.), gdzie przeniesienie handlu o kilkaset metrów sprawiło, że dziś plac świeci pustką.

Rada Osiedla, którego dotyczą zmiany, pominięta

Sześcioro urzędników złożyło swoje podpisy i przybiło pieczątki pod projektami uchwał dotyczącymi ograniczenia handlu na targowisku przy hali w Piotrkowie (m. in. wiceprezydent Adam Karzewnik i dyrektor ZDiUM Karol Szokalski), tymczasem reprezentująca mieszkańców, z myślą o których władza miejska oficjalnie przeprowadza całą operację, Rada Osiedla Piastowskie do tej pory nie poznała dokumentu, który przekazano radnym...

- Rada Osiedla została poproszona o opinię w tej sprawie. Przeprowadziliśmy rozmowy z mieszkańcami, przekazaliśmy odpowiednie dokumenty do ZDiUM, a teraz jesteśmy pominięci - zwraca uwagę Jarosław Krak z Rady Osiedla Piastowskie. - Kilka dni temu (16.09) Rada Osiedla zwróciła się do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta z prośbą o przekazanie pomysłów jakie ZDiUM i miasto mają na reorganizację targowiska. I do tej pory takiej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

- Dla wielu kupców takie rozwiązanie jest równoznaczne z zamknięciem handlu nawet z dozwolonymi artykułami, gdyż spadnie zainteresowanie samym miejscem. Czarny scenariusz, czyli całkowite zamknięcie targowiska może się urzeczywistnić - uważa opozycyjna radna Marlena Wężyk-Głowacka i pyta retorycznie: - Czy tego oczekują mieszkańcy? Czy naprawdę nie można było wypracować konsensusu?