Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim jest poseł Marek Domaracki? Co o "nowym" w Sejmie mówią dawni i nowi znajomi?

Aleksandra Tyczyńska
Marek Domaracki - największa niespodzianka wyborów - już okrzepł w sejmowej rzeczywistości

Marek Domaracki - największa niespodzianka wyborów - już okrzepł w sejmowej rzeczywistości
 Dariusz Śmigielski
Z konsternacją i niedowierzaniem "starzy wyjadacze" z Wiejskiej przyjęli wiadomość, że nieznany im i nieznany większemu ogółowi z jakiejkolwiek działalności, niejaki Marek Domaracki z Piotrkowa Trybunalskiego wchodzi do Sejmu RP.

I to z jakim wynikiem?! 9986 - tyle głosów nie udało się zdobyć tak znanym personom, jak Krystyna Ozga, Artur Ostrowski, czy Dariusz Seliga. Ten fenomen, który dotknął nie tylko Domarackiego, bo też wielu innych "ludzi Palikota", szybko w całym kraju został rozgryziony - wjechali do Sejmu na plecach charyzmatycznego lidera, ot taki Ali Baba i 40 rozbójników.


- Już tak nie jest, pokazaliśmy, że jesteśmy zwartą grupą poważnych ludzi, jedynym klubem, który na posiedzeniach zostaje do końca, bo na tym też polega nasza praca i za to nam płacą - mówi Marek Domaracki, poseł Ruchu Palikota z Piotrkowa. 


Widać, że już okrzepł, schudł przez ostatnie kilka miesięcy, zainwestował w garderobę. Jak sam mówi, znane twarze mijane na Wiejskiej już nie robią wrażenia, a hotel poselski mu się podoba, bo choć meble "to późny Gierek", to jest przynajmniej czysto. Poseł szybko daje się poznać jako człowiek, który nie ma oporów przed mówieniem o sobie. Wspomina, że jest wolny, 9 lat po rozwodzie.


Domaracki ma 47 lat. Piotrkowianin z dziada pradziada, na niedostatek w życiu raczej nie cierpiał. Jego rodzina przed wojną miała na ulicy Wojska Polskiego piekarnię, na placu Czarnieckiego introligatornię. Kamienicę, w której od 2006 roku do czasu objęcia mandatu poselskiego wynajmował lokale, odziedziczył w spadku.


- Było normalnie, była radość jak statek przypłynął z bananami i cytrusami do Gdyni, jak na Wigilię dostałem puszkę ananasów, a w późniejszym wieku, kiedy się wypiło puszkowane piwo z z Peweksu - wspomina Domaracki.


- Naprawdę powiedział o tym piwie - pyta zdziwiony Zbigniew Łuczyński, dziennikarz prowadzący program ,,TVN Uwaga", przyjaciel Domarackiego ze szkolnej ławy w III LO w Piotrkowie. - To chyba mogę powiedzieć, że próbowaliśmy wtedy też papierosów. To były Chester-fieldy. Mało ducha nie wyzionąłem, jak się zaciągnąłem, może dlatego nie palę. A i Marek był pierwszym z nas, który miał samochód - "malucha". Jeździliśmy po mieście, poza miasto, było fajnie.


Łuczyński zapamiętał Domarackiego jako bardzo ambitnego i aktywnego chłopaka. Ciągnęło ich do dziennikarstwa, grali w szkolnym teatrze, byli razem w harcerstwie. Kiedy zarwali noce ucząc się do matury słuchali ,,Autobiografii" zespołu Perfekt. W stanie wojennym (kiedy Domarackiemu dyrektor zagroził usunięciem ze szkoły na wymalowanie sierpa i młota na toaletowej spłuczce) mieli podobne poglądy i ideały. Czy spodziewał się, że kolega Marek wyląduje w polityce?


- Poseł, moim zdaniem, nie musi mieć za sobą bogatej przeszłości politycznej, ani być politologiem, wystarczy, że jest ambitny, wrażliwy na potrzeby innych, pokazuje ludziom, że sukces jest możliwy do osiągnięcia - mówi Łuczyński, który ze szkolnym kolegą utrzymuje do dziś kontakty i życzy mu powodzenia.


Domaracki po skończeniu III LO wyjechał do Kielc, gdzie zdobył wyższe wykształcenie pedagogiczne. Jako magazynier pracował w Wojewódzkim Związku Gminnej Samopomocy Chłopskiej w Piotrkowie, później przez 9 lat w piotrkowskim oddziale NBP (zajmował się obroną cywilną, koordynacją zaopatrzenia w banku), a kiedy w 2001 roku, prof. Balcerowicz, ówczesny prezes NBP, postanowił zlikwidować oddziały w byłych miastach wojewódzkich i stracił pracę, podjął studia z prawa podatkowego na Uniwersytecie Łódzkim i dostałem się do Urzędu Skarbowego w Piotrkowie. Tam przez 1,5 roku pracował jako urzędnik w dziale egzekucji.


- Ale nie chodziłem po domach, wystawiałem tylko tytuły wykonawcze - dodaje.


W 2006 roku zaczął wynajmować lokale mieszkalne w swojej kamienicy, a kiedy objął mandat posła, przekazał działalność swojemu ojcu. Poza wartą 400 tys. zł kamienicą ma 1200 zł oszczędności, wartą 30 tys. zł działkę i 10-letnią alfę romeo wartą 11 tys. zł. Jest więc, przynajmniej według złożonego przez siebie oświadczenia majątkowego, jednym z uboższych "posłów Palikota".


Domarackiego już jako nastolatka ciągnęło do dziennikarstwa, pisywał do ,,Tygodnika Piotrkowskiego" (zachował wycinki), a jego mentorem był nieżyjący już Włodzimierz Ibron. Współpracował także z redakcją naszej gazety.


W polityce, jak sam przyznaje, wcześniej nie działał, ale się nią interesował.


- Janusz Palikot postawił na ludzi, którzy nie byli związani wcześniej z polityką, wplątani w różnego rodzaju układy, afery, chciał stworzyć nową jakość i uważam, że mu się to udało - przekonuje Domaracki, przyznając jednak, że początkowo sam nawet nie znał wszystkich ludzi, jacy znaleźli się na liście, na której on był "jedynką". Można więc było odnieść wrażenie, że w wyborach wystartowała po prostu przypadkowa grupa ludzi.


Domaracki zasiadł w Komisji ds. Kontroli Państwowej i w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Zaliczył 69 z 70 głosowań. Na Wiejskiej w Warszawie miał już okazję poznać się z posłem SLD z Piotrkowa - Arturem Ostrowskim. Posłankę Elżbietę Radziszewską widuje z daleka, a z posłem Antonim Macierewiczem "nie koleguje się z oczywistych względów".


Poseł Ostrowski niechętnie przyznaje, że sukces Ruchu Palikota można by przyrównać ze spektakularnym sukcesem - swego czasu - Samoobrony, ale nie sądzi, by zakończył się równie spektakularną porażką.


- Czas pokaże, może będą niespodzianki, ale to jednak inni ludzie, inna jakość - mówi Artur Ostrowski. - Sam Marek Domaracki, widać, że jest człowiekiem aktywnym, otwartym, skorym do współpracy, a ja zawsze będę mu służył pomocą i dzielił się swoim doświadczeniem.


Ostrowski wspomina, że sam przez lata zdobywał doświadczenie. Najpierw jako szeregowy członek Związku Nauczycielstwa Polskiego, potem w zarządzie, następnie w SDRP, w końcu jako miejski radny, członek SLD, potem w radzie krajowej SLD.


- W moim i wielu innych przypadkach droga do Sejmu była ewolucją, wielu nowych posłów będzie musiało szybko zdobywać doświadczenie, uczyć się tej polityki od kuchni, poznać zasady legislacji, ugruntować kontakty, wypracować swój wizerunek - mówi Ostrowski.


Póki co, na ziemi piotrkowskiej Domaracki dał się poznać, jako aktywny poseł. Wystąpił przeciw sprzedaży atrakcyjnej działki miejskiej dla kościoła, wystosował list otwarty w sprawie niebezpiecznego przejścia przy dworcu PKP w Piotrkowie. Wystąpił też do NFZ o przesunięcie funduszy dla stomatologa w Rozprzy, by 4 tys. pacjentów nie pozostało bez bezpłatnej opieki i z interwencją poselską o przyspieszenie otwarcia mostu Przygłowie.


W tym ostatnim przypadku, kiedy pozwolenie na użytkowanie zostało wydane w ciągu kilku dni zamiast kilkudziesięciu, internauci - kierowcy dziękowali Domarackiemu na naszym portalu i pisali "Tak trzymać panie pośle".




Biuro poselskie Marka Domarackiego w Piotrkowie zostanie otwarte po świętach Bożego Narodzenie. Czynne będzie w godz. od 9 do 15. Mieści się przy ulicy Słowackiego 87/89. Poseł wciąż czeka na przydział numeru i założenie linii przez telekomunikację. Dyrektorem biura została Wiesława Kasprzyca (księgowa, pracowała w szpitalu zanim przeszła na rentę). Asystentem społecznym posła jest piotrkowianin i nauczyciel w szkole w Moszczenicy Mariusz Kowalewski, prywatnie przyjaciel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kim jest poseł Marek Domaracki? Co o "nowym" w Sejmie mówią dawni i nowi znajomi? - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto