Koszy na psie odchody coraz mniej, a mandaty są

Specjalnych koszy na psie odchody jest coraz mniej, a w dodatku większość z tych, które pozostały, jest notorycznie przepełniona - narzekają piotrkowianie. Żółtych koszy jednak - jak się dowiedzieliśmy - nie będzie więcej, a w dodatku ich brak, czy przepełnienie nie zwalnia właścicieli psów z obowiązku sprzątania po nich.

Kiedy w 2004 r. na terenie miasta ustawiono 100 koszy na psie odchody, miało być nowocześnie i europejsko. Były też bezpłatne woreczki na psie kupki i już wówczas władze miasta nie ukrywały, że cała ta akcja została wymyślona po to, by zwrócić uwagę właścicieli czworonogów na „śmierdzący problem”, jaki zalegał na trawnikach, czy nawet na chodnikach. Uświadamianie mieszkańców Piotrkowa częściowo się udało, ale nie do końca.

- U nas kosze są notorycznie przepełnione - mówi mieszkaniec ulicy Garbarskiej w Piotrkowie. - Zgłaszanie do administracji nic nie dało i sytuacja poprawiła się dopiero po interwencji u straży miejskiej.

Piotrkowianin podkreśla, że zauważył iż koszy w ogóle jest mało na terenie miasta, a za nieposprzątanie po psie można przecież dostać mandat. - Kosze powinny być regularnie opróżniane i powinno być ich więcej, by mieszkańcom ułatwić dbanie o czystość a nie odwrót - dodaje.

Jak się jednak okazuje, poza grupą piotrkowian, którzy z koszy korzystają zgodnie z ich przeznaczenie, jest też i taka - znacznie większa - która za nic ma ich przeznaczenie.

- Zdarza się przepełnienie tych koszy, bo są one niewielkie i wystarczy, że ktoś wrzuci plastikową butelkę, czy puszki po piwie - mówi Jacek Hofman, komendant straży miejskiej.

Obowiązek opróżniania żółtych koszy ma firma sprzątająca na terenie miasta, o ile kosz jest na terenie miejskim. Tam jednak, gdzie stoi na terenie spółdzielni, czy wspólnoty mieszkaniowej, to o jego „kondycję” powinna zadbać właśnie spółdzielnia, czy wspólnota.

Jak przy tym podkreśla komendant Hofman, brak specjalnego kosza nie zwalnia właścicieli psów z obowiązku sprzątania po nich. - Odchody zawinięte w woreczek można wrzucić też do zwykłego kosza - mówi Jacek Hofman dodając, że w tym roku strażnicy miejscy nałożyli już kilkanaście mandatów za nie posprzątanie psiej kupy, czy spacer z psem bez smyczy oraz udzielili kilkadziesiąt pouczeń.

- Mandat otrzymuje ten właściciel psa, który mimo upomnienia, nie chce sprzątnąć, bo albo nie ma woreczka, abo ma inne opory. Zdarza się też, że w razie odmowy przyjęcia mandatu, kierujemy sprawę o ukaranie do sądu - mówi komendant.

Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji w Piotrkowie szacuje, że ze 100 wystawionych w 2004 roku koszy, zostały już tylko ok. 44 sztuki. Kosze te - jak wyjaśniają urzędnicy - „szybko się zużywają, są nieodpowiednio użytkowane i wyjątkowo wrażliwe na akty wandalizmu”. Nowe kosze nie będą już montowane.