O pedofilii wśród księży z socjologiem dr Jackiem Kucharczykiem

Kolejne doniesienia o kontrowersyjnych poglądach księży i przypadkach pedofilii w ich szeregach budzą szczególnie silne emocje, dlaczego?

Ze zderzenia dwóch skrajności. Pedofilia powszechnie uważana jest za wyjątkowo obrzydliwe przestępstwo, bo krzywdzące dzieci. Jest powszechnie potępiana. Z drugiej strony mamy instytucję Kościoła, która rości sobie prawo do bycia alfą i omegą w sprawach moralności, rodziny, wychowania, w tym też seksualnego. Chce być przewodnikiem. Jeśli zderzymy ten fundamentalizm moralny z przypadkami popełniania ohydnych przestępstw, ukrywania ich, czy wręcz obwiniania za nie ofiar, to te silne emocje nie powinny nikogo dziwić.

Bo czujemy... rozczarowanie?

Rozczarowanie nie jest dość mocnym słowem, by opisać to, co czuje wielu katolików i niekatolików.

Może więc wstyd?

Ludzie w ogóle wstydzą się ,,o tym" mówić. Wstydzą się ofiary, ale też i ci, którzy przyczynili się do tego, by sprawcy pozostawali bezkarni. To dlatego tak trudno jest walczyć z pedofilią w ogóle. Od tzw. prostych ludzi możemy często usłyszeć: a co to, nie ma innych tematów? Problem pedofilii próbują lekceważyć.

I jednocześnie szukają winnych wokół, a nie w samych księżach, których potrafią zaciekle bronić.

Zaprzeczenie to jedna z możliwych reakcji na dysonans, jaki powoduje zderzenie dwóch skrajności - nauki Kościoła i sprzecznych z nią zachowań. Ludzie więc zaprzeczają i przerzucają winę na innych doszukując się spisku mediów, wrogów Kościoła. Dla takich reakcji nie powinniśmy jednak mieć wyrozumiałości, bo w efekcie są szkodliwe. Oznaczają chronienie przestępców.