Już drugi tydzień sale oddziału chorób dziecięcych w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernia w Piotrkowie stoją puste. Oddział „czasowo” zawiesił działalność - aż znajdą się specjalista chorób dziecięcych, który poprowadzi oddział, a także lekarze, którzy podejmą tam pracę nie tylko w formie dyżurów.
- Niestety, nadal nie udało nam się znaleźć lekarza, który chciałby podjąć pracę na oddziale - mówiła we wtorek Aneta Baranowska, zastępca dyrektora ds. leczniczych w placówce. Zaprzecza jednak, że powodem braku zainteresowania pracą w SSW są zbyt słabe - w stosunku do oczekiwań - warunki finansowe dla pediatrów.
- Myślę, że to nie jest kwestia oferty finansowej, ale chęci do pracy w szpitalu. Wielu pediatrów zatrudnionych jest w zakładach podstawowej opieki zdrowotnej, praca w szpitalu ma inny charakter. Nie chodzi tylko o dyżury, ale o stałe monitorowanie pracy oddziału, stanu pacjentów, podawanie im leków, kontakt z dzieckiem - mówi doktor Baranowska zapewniając, że oferta finansowa szpitala nie odbiega od warunków płac w ościennych placówkach. Ile może zaoferować pediatrom szpital? To już kwestia indywidualnych negocjacji, dyrektor Baranowska przyznaje tylko, że władze szpitala są otwarte na różne formy zatrudnienia - może to być umowa o pracę z dodatkowymi dyżurami, ale też kontrakt zobowiązujący lekarza do obecności na oddziale w wymiarze ok. 150-160 godzin miesięcznie. Stawka za godzinę? Około 60-70 złotych brutto. - Myślę, że nasze warunki są na tym samym, jeżeli nie na wyższym nawet poziomie, jak w okolicznych szpitalach - podkreśla.
Jak na razie - i to od dawna - chętnych do pracy na oddziale nie ma. - Sytuacja jest dynamiczna - zapewnia Aneta Baranowska dodając, że szpital cały czas ma nadzieję na szybkie rozwiązanie problemu.
Do tego czasu, codziennie w godzinach od 18 do 6 rano, a w weekendy i święta całodobowo rodzice z chorymi dziećmi wymagającymi pomocy pediatry mogą zgłaszać się na SOR. I zgłaszają się. - To są pojedyncze przypadki - mówi dyrektor Baranowska.
Oddział został zamknięty z ostatnim dniem października. Od 1 listopada pediatria - w związku ze zmianami obejmującymi oba piotrkowskie szpitale - miała przejść formalnie w struktury Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej, choć do czasu przygotowania pomieszczeń w budynku przy ul. Roosevelta, dzieci miały być przez 3 miesiące leczone przy ul. Rakowskiej. Na razie jednak żadnego przejęcia nie będzie - kadra oddziału pracująca w SSW nie wyraziła zgody na zmianę pracodawcy, a problem ze znalezieniem nowych lekarzy - specjalistów II stopnia z pediatrii, chcących pracować na stałe w szpitalu - ma także PZOZ, którego organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe w Piotrkowie.
Zamknięcie oddziału chorób dziecięcych przy ul. Rakowskiej zaniepokoiło władze Piotrkowa. Prezydent Krzysztof Chojniak, choć miasto nie jest dla placówki organem prowadzącym, oczekuje od Marka Konieczki, dyrektora szpitala wyjaśnień a oraz jak najszybszego rozwiązania problemu z brakiem opieki dla najmłodszych piotrkowian.
W piśmie, którego treść została opublikowana na oficjalnym portalu miasta, prezydent zwraca się do dyrektora Konieczki (który rok temu wystąpił z „proprezydenckiego” klubu radnych „Razem dla Piotrkowa” - red) o „wyjaśnienie przyczyn zamknięcia oddziału dziecięcego, a także o podjęcie działań, które w konsekwencji doprowadziłyby do rozwiązania problemu”.
„Jednoczesny brak takiegoż oddziału w Powiatowym Centrum Opieki Zdrowotnej (szpital przy ul. Roosevelta - red.), powoduje, że dzieci z Piotrkowa pozostają bez opieki szpitalnej, a pomocy muszą szukać w miastach ościennych” - czytamy w piśmie.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?