MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oszustwo w zakładzie opiekuńczym w Raciborowicach?

Aleksandra Tyczyńska
Andrzej Jaros podejrzewa, że zakład pobierał nienależne opłaty, a  lekarz zaniedbywał leczenie jego matki
Andrzej Jaros podejrzewa, że zakład pobierał nienależne opłaty, a lekarz zaniedbywał leczenie jego matki Dariusz Śmigielski/Archiwum
Prokuratura bada, czy w zakładzie opiekuńczym w Raciborowicach, do którego trafiła matka Andrzeja Jarosa, doszło do oszustwa i zaniedbania.

Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, gdzie doniesienie złożył Andrzej Jaros, syn byłej pacjentki, zdecydowała o wszczęciu dochodzenia w tej sprawie.

- Wszczęte dochodzenie będzie prowadzone w kierunku art. 286, czyli wyłudzenia pieniędzy i oszustwa. Badany będzie także wątek narażenia pacjentki na utratę zdrowia lub życia - mówi Agnieszka Kuźnicka, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie.

83-letnia matka piotrkowianina Andrzeja Jarosa przebywała w zakładzie w Raciborowicach od połowy lutego do początku kwietnia. Częściowo był to prywatny pobyt, częściowo refundowany. Pod koniec kwietnia zmarła. Jej syn, który jeszcze podczas pobytu kobiety w podpiotrkowskim zakładzie miał zastrzeżenia, po przeanalizowaniu dokumentów nabrał podejrzeń, o których zdecydował się zawiadomić prokuraturę.

Chodzi o to, że kobieta, która uległa poważnemu złamaniu nogi, miała w szpitalu zaordynowane po 6 tyg. prześwietlenie RTG i konsultację ortopedyczną. Lekarz z Raciborowic jednak nie wykonał tego zalecenia. Pan Andrzej podkreśla, że jego matka bardzo cierpiała, a już po przeniesieniu do zakładu opiekuńczego w Piotrkowie okazało się, że są komplikacje i kobieta powinna przejść kolejna operację.

Pan Andrzej zwrócił ponadto uwagę na rozbieżności dat na fakturach i rachunkach i to, że za niektóre badania nie powinien płacić. Ponadto, jak ustalił, wykupywał i płacił też za leki, które nie były ordynowane.

O sytuacji pan Andrzej poinformował też łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Fundusz zwrócił się najpierw do dyrekcji zakładu o wyjaśnienia, a potem przeprowadził kontrolę. Jak informuje Beata Aszkielaniec, rzecznik oddziału, o wynikach kontroli zbyt wcześnie mówić, bo spisywany jest dopiero protokół pokontrolny, ale poważnych uchybień nie stwierdzono.

Piotrkowianin dziś mówi, że wciąż czeka na sprawiedliwość i wyjaśnienie wątpliwości.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto