Pijani gimnazjaliści w Rozprzy
Czterech uczniów gimnazjum z Rozprzy nie będzie dobrze wspominać szkolnej dyskoteki dla klas II i III. Chłopcy w wieku 15 lat (rocznik 1999) wypiło alkohol przed zabawą, poza szkołą, ale efekty, już na szkolnej imprezie, zauważyli opiekujący się imprezą rodzice i nauczyciele. Dyrektor gimnazjum w Rozprzy wezwał policję, ta zbadała stan nastolatków. Jeden czuł się tak źle, że zabrało go pogotowie.
Dla dyrektora Bernarda Matyszewskiego to pierwszy taki przypadek od kilku lat. Dyskotekę w gimnazjum zorganizowano dla uczniów klas II i III. Zabawa zaczęła się o godz. 16, uczniów przywozili rodzice. Tak samo było w przypadku czwórki trzecioklasistów, którzy jednak zamiast do szkoły, najpierw dotarli pod miejscowy sklep z alkoholem, gdzie - jak wyjaśniali - korzystając z pomocy jakiegoś dorosłego mieszkańca, kupili alkohol. Potem weszli do szkoły.
- Wypili wódkę i piwo, a tu, w szkole jest ciepło - mówi Bernard Matyszewski, który był bardzo dobrze przygotowany do niespodzianek, jakie może przygotować młodzież - nastolatków pilnowały kamery, a także 8 nauczycieli i 9 rodziców. Nikt nie mógł wyjść ze szkoły przed odebraniem go przez rodzica. O imprezie zawiadomiona była też rutynowo miejscowa policja, ale nikt nie przypuszczał, że trzeba będzie faktycznie prosić ją o interwencję.
"Zły" stan jednego z uczniów zauważył jeden z rodziców. Chłopak chwiał się na nogach. Zaczęły się pytania, okazało się, że w podobnym stanie jest jeszcze trójka trzecioklasistów. - Gdy zaczęli kręcić, wezwaliśmy policję i rodziców - mówi dyrektor. - Takie są procedury, a chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Nie mogliśmy pozwolić, żeby w takim stanie wyszli ze szkoły sami, nie wiedzieliśmy, ile wypili.
Jak podaje policja, na razie wstępnie, dwóch uczniów było w stanie "nietrzeźwości" (powyżej 0,5 promila), jeden "po użyciu". Ile miał czwarty z nastolatków, nie wiadomo, bo chłopak czuł się bardzo źle, wymiotował i policja zdecydowała o wezwaniu pogotowia.
Szkoła do sprawy podchodzi "życiowo". - Jesteśmy dorosłymi ludźmi, uczniowie mają być bezpieczni w szkole, a jeżeli chcą sami sobie zaszkodzić... Takie jest prawo młodości, uczymy się na błędach - przyznaje dyrektor, który jednocześnie zaznacza, że wobec czwórki amatorów mocnych wrażeń zostaną wyciągnięte konsekwencje zgodne ze statutem szkoły.
Zobacz powiązane wideo:
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?