Piotrków: MZGK pod lupą radnego i prokuratora

Działanie na szkodę spółki i przerobienie dokumentów władzom spółki zarzuca jej pracownik i jednocześnie radny miejski Krzysztof Kozłowski (PIS). Swoimi podejrzeniami podzielił się – najpierw z ABW – a potem z piotrkowską prokuraturą, do której trafiły doniesienia na temat nieprawidłowości w MZGK.


– Takie doniesienia zostały zarejestrowane – potwierdza Dorota Mrówczyńska, Prokurator Rejonowy w Piotrkowie dodając, że sprawa jest świeża.


Przed rozmową z prokuratorem szerzej na temat swoich podejrzeń nie chce mówić też autor zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. 

– Złożyłem je jako pracownik spółki – mówi Kozłowski. Co zarzuca władzom spółki? M.in. to, że oddelegowanie z rady nadzorczej na stanowisko prezesa Marka Krawczyńskiego miało się odbyć niezgodnie z kodeksem handlowym i że rada nadzorcza po odwołaniu z niej przedstawicieli załogi, ma działać nielegalnie. 

– Kodeks spółek handlowych pozwala na takie oddelegowanie jedynie w spółkach akcyjnych i to w sytuacjach nadzwyczajnych, a MZGK jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – wylicza radny. 

Podstawowym zarzutem jest jednak działanie na szkodę spółki, co Kozłowski przypisuje miastu, które jest w jednej trzeciej udziałowcem MZGK.


Marek Krawczyński, p.o. prezesa MZGK nie chce komentować doniesień.
– Oceni je prokuratura – mówi.


O tym, że w ciepłowniczej spółce od dawna emocje – załogi, związków i władz – są gorące, świadczą ostatnie wydarzenia. Z początkiem stycznia funkcję prezesa – w związku z końcem 4-letniej kadencji – stracił Andrzej Pol.
 Wcześniej ze składu samej rady nadzorczej odwołano także dwóch jej członków z ramienia załogi – dziś rada jest czteroosobowa. Załogę, która ma 67 procent udziałów w MZGK reprezentuje jeden członek, pozostali to przedstawiciele miasta. Jutro skład rady ma być uzupełniony, w tym celu w MOK odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Wspólników.