MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrkowska prokuratura przygląda się wydatkom związku zawodowego ratowników medycznych

Aleksandra Tyczyńska
Robert Szulc, były przewodniczący KZZPRM, odpiera zarzuty
Robert Szulc, były przewodniczący KZZPRM, odpiera zarzuty fot. Dariusz Śmigielski
O Krajowym Związku Zawodowym Pracowników Ratownictwa Medycznego z siedzibą w Piotrkowie stało się głośno za sprawą postulatów w obronie praw pracowniczych, jak i tych o podwyżki płac czy wcześniejszą emeryturę.

Głośno było też za sprawą zmagań z prywatną firmą Falck, kiedy związek był przeciw prywatyzacji ratownictwa medycznego. Czy teraz będzie głośno przez niejasności wokół wydatków w związku?

Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie wszczęła śledztwo w sprawie zarzutów o niewłaściwe gospodarowanie pieniędzmi związku zawodowego ratowników i usunięcia czy też ukrycia dokumentów związkowych, dotyczących m.in. wydatków. Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniu nowego zarządu związku.

- Doniesienie złożył zastępca przewodniczącego KZZPRM w Piotrkowie, kierując zarzuty do byłego przewodniczącego - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy piotrkowskiej prokuratury. - Były przewodniczący po ustąpieniu z funkcji miał przedłożyć dokumenty celem rozliczenia wydatków, dokonanych z pieniędzy związkowych. Nie zrobił tego, dlatego zarząd związku podejrzewa, że wydał pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem, np. na cele prywatne. Śledztwo zostało wszczęte w związku z tym, że istnieje prawdopodobieństwo zaistnienia przestępstwa. Jest jednak prowadzone w tej chwili w sprawie, a nie przeciwko komuś.

W doniesieniu nie padają żadne liczby, które mówiłyby o tym, na ile i czy w ogóle jest stratny związek, ale to też dlatego, że - jak uzasadnia zarząd - bez dokumentów komisja rewizyjna nie może rozliczyć byłego przewodniczącego. O szczegółach przewodniczący Wojciech Werbicki nie chciał mówić.

Z Robertem Szulcem, byłym przewodniczącym KZZPRM w Piotrkowie, który składając rezygnację skrócił swoją kadencję z pięciu do czterech lat, nie udało nam się skontaktować. Przysłał natomiast swoje stanowisko w sprawie zarzutów, nie wyjaśniając jednak, co się stało z dokumentami, o których mowa w doniesieniu do prokuratury. "Zarzuty są bezpodstawne (...). Nigdy nie zrobiłem nic, czym mógłbym narazić organizację na jakiekolwiek kłopoty (...). Zawsze starałem się być uczciwy w tym, co robię mimo wielu problemów, z jakimi miałem do czynienia. Mogłem wówczas popełnić błędy, i jeżeli takowe były, to jestem gotów ponieść odpowiedzialność. Nie mogę się jednak zgodzić z tym, w jaki sposób jestem traktowany przez obecne władze KZZPRM. Działania, które podjęli, mają wyłącznie charakter zemsty za to, iż jako przewodniczący tego związku zmuszony byłem do podjęcia pewnych działań przeciwko pewnym związkowcom, którzy w rażący sposób narazili dobre imię związku (...). Nie uciekam przed wyjaśnieniem tej sprawy i sam robię wszystko, aby ją wyjaśnić (...).

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto