Sesja nadzwyczajna rady miasta w Piotrkowie ws. zmian w budżecie. Tym razem zostały przyjęte

Socjotechnika i manipulacja, a także mediateka - to słowa, którymi przerzucali się piotrkowscy radni podczas wczorajszej nadzwyczajnej sesji rady miasta dotyczącej zmian w budżecie. Zwołał ją prezydent - tydzień wcześniej, radni opozycji solidarnie zagłosowali "przeciw".

Tym razem po burzliwej dyskusji, pełnej wzajemnych pretensji, rada uchwałę przyjęła. „Za” głosowali radni koalicji i czworo radnych Razem dla Ziemi Piotrkowskiej. Dlaczego teraz tak, a tydzień wcześniej nie?

Marlena Wężyk - Głowacka, radna RdZP, wprost przyznaje, że chodziło o manifestację sił. Jak przypomina, podczas sesji 22 lutego, koalicja po raz pierwszy od dawna nie miała przewagi. - Pokazaliśmy panu prezydentowi, że gdy matematyka jest trochę inna, to nie ma władzy absolutnej. Chodziło o pstryczek - kwituje podkreślając, że radni opozycji mają swoją listę inwestycji i chcą, żeby były one uwzględniane przez władze miasta.

- Jeżeli chodzi o kwestie budżetu, różnimy się w pewnych sprawach. Już wcześniej podnosiłam, że inwestycje drogowe, które stanowią 7,5 procent w skali 400 mln zł budżetu, to jest niewiele patrząc, że prezydent chce przeznaczyć 30 mln zł na mediatekę, na którą się nie do końca zgadzamy - komentuje Krystyna Czechowska z RdZP.

Matematyka jednak już na starcie zadziałała na korzyść koalicji. Opozycję osłabiała nieobecność radnego Łukasza Janika (PiS). Tydzień wcześniej na sali brakowało tylko radnego Szymona Miazka (SLD, koalicja).

Radni PiS oraz Krzysztof Kozłowski, który w lutym wystąpił z tej partii i klubu, tak jak tydzień wcześniej, podczas wczorajszego głosowania „wstrzymali się”. Jedynym radnym, który zagłosował przeciw był Tomasz Sokalski.

Zanim jednak doszło do głosowania, radni długo dyskutowali nad poszczególnymi inwestycjami oskarżając się wzajemnie o podawanie nieprawdy, manipulowanie faktami i stosowanie socjotechniki. Tym razem radni mieli większą niż zwykle publiczność - na sesję przyszli mieszkańcy, którzy czekają na inwestycje, w związku z którymi przygotowano projekt zmian w budżecie.

Wyliczankę wzajemnych pretensji zaczęła radna Marlena Wężyk - Głowacka wygłaszając oświadczenie, w którym m.in. skrytykowała pomysł budowania mediateki w Piotrkowie, a także wytknęła prezydentowi, że remont ulicy Próchnika należał się mieszkańcom od dawna, a nie rok przed wyborami. - Jestem przeciwna budowie mediateki, która jawi się jako budżetowy kamień na naszej szyi i swoisty pomnik pych prezydenta - powiedziała.

Do mediateki odnosiła się także Krystyna Czechowska oraz wielokrotnie Tomasz Sokalski, który piętnował rozmach i sposób finansowania tej inwestycji. - Panie prezydencie, czasami musi pan posłuchać radnego, wiem, że to ciężko - mówił Tomasz Sokalski, który krytycznie odniósł się do zadłużenia miasta i argumentów władz Piotrkowa, że niepodjęta uchwała wstrzymuje znajdujące się w niej inwestycje.

- Rozumiem państwa zaniepokojenie, zainteresowanie sprawami, które indywidualnie państwa dotyczą - tłumaczył obecnym na sali mieszkańców m.in. z ul. Wieniawskiego (jedna ze zmian w budżecie dotyczy przesunięcia pieniędzy na budowę tej ulicy - red.). - Wreszcie w budżecie na 2017 pojawiła się kwota 1 mln 800 zł, żeby wreszcie ta ulica została zrobiona, ale nie jest prawdą, że nieuchwalenie zmian do budżetu powoduje zatrzymanie inwestycji. Nie! Kłamstwo numer jeden panie prezydencie, spokojnie może pan procedować wszystko i proszę mieszkańców nie okłamywać.

Prezydent nie pozostał radnemu dłużny.

- Posługuje się pan nieprawdą zarzucając prezydentowi mówienie nieprawdy. W tej inwestycji (budowa ul. Wieniawskie-go - red.) bez przesunięcia tych środków realizować nie możemy, w związku z tym manipulantem rzeczywiście pan jest dobrym - mówił prezydent odnosząc się też do obecności mieszkańców, którzy przyszli przysłuchiwać się obradom rady. - Dzisiaj ma pan problem, co powiedzieć ludziom, jakie powody legły u podstaw zablokowania tych zmian w budżecie. Rozmawialiśmy przed sesją, nie byliśmy sami. Pan powiedział krótko: zmiany w budżecie nie przejdą, nie, bo nie.

- Moja aktywność na sesjach jest bez względu na to czy są mieszkańcy, czy nie ma. Pilnuję pieniędzy publicznych, czytam budżet, analizuję i sprawdzam. Nie może mnie pan nazwać populistą, bo pan nie ma prawa oceniać radnego. To zrobią mieszkańcy - ripostował Sokalski, którego wystąpienie pochwalił radny Piotr Gajda (PiS).

Dwugodzinna dyskusja była przerywana merytorycznymi wystąpieniami urzędników m.in. skarbnik Wiesławy Łuczak, Małgorzaty Majczyny, dyrektor biura inwestycji i remontów czy Krzysztofa Byczyńskiego, dyrektora Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Wyjaśniali oni szczegółowo na co mają być przeznaczone pieniądze, kiedy te inwestycje będą wykonane i dlaczego są niezbędne.

- Zmiany w budżecie, których rada miasta nie przyjęła tydzień temu, nie mogą czekać - argumentował Krzysztof Chojniak. - Te niezbędne zmiany dotyczą m.in. wynagrodzeń w miejskim żłobku, prac, które realizuje muzeum na zabytkowym cmentarzu, przebudowy ul. Sienkiewicza, przebudowy ul. Cmentarnej, przebudowa ul. Wieniawskiego, na którą mieszkańcy czekają wiele lat, to jest budowa oświetlenia ulicznego, budowa infrastruktury w ul. Broniewskiego, przebudowa ul. Próchnika, przebudowa boiska przy SP nr 16, budowa sieci ciepłowniczej, to modernizacja boiska przy ZSP nr 1, ZSP nr 2, SP nr 5 - wyliczał.

Uchwała została przyjęta. "Za" głosowali radni Razem dla Piotrkowa (Czajka, Błaszczyński, Winiarski, Masiarek, Tera, Czubała, Staszek, Kaźmierczak), SLD (Ziółkowska, Dziemdziora, Brylski) i czworo radnych Razem dla Ziemi Piotrkowskiej (Wężyk - Głowacka, Pencina, Czechowska, Konieczko). "Przeciw" głosował Tomasz Sokalski (Razem dla Ziemi Piotrkowskiej). Wstrzymali się radni PiS (Gajda, Olejnik, Lorek, Dajcz) i niezrzeszony Krzysztof Kozłowski.

TAK RADNI PIOTRKOWA KOMENTOWALI UCHWALENIE BUDŻET NA 2017