Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ślubna sesja fotograficzna z zombie to pomysł piotrkowskiej pary

Katarzyna Renkiel
O niecodziennej sesji zdjęciowej pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Poznajmy więcej szczegółów.

Sesja fotograficzna z zombie? Czemu nie! Na taki dosyć nietypowy i oryginalny pomysł wpadła pewna para z Piotrkowa. Paula Góralczyk-Mowczan i Damian Mowczan wzięli ślub miesiąc temu, we wtorek postanowili zrealizować marzenie o orginalnej sesji zdjęciowej w klimacie horroru.


- Na pomysł wpadł mój mąż, który jest fanem filmów o zombie - mówi piotrkowianka. - Nie chcieliśmy mieć zwykłej sesji w parku jak większość młodych par.


Paula nie jest fanką horrorów i tego typu klimatów, ale zgodziła się na pomysł Damiana.

- Byłam ciekawa, jak to wyjdzie, ale przyznam, że trochę też obawiałam się reakcji osób, które będą się temu przyglądać i straży miejskiej. Na szczęście nikt nie przyjechał, a przechodnie stawali zaciekawieni uśmiechając się i przyglądając - opowiada ze śmiechem Paula.


Sesja odbyła się na Rynku Trybunalskim, a autorem scenariusza jest piotrkowski fotograf Mariusz ,,Marchewa" Marchlewicz.


- Para młoda ucieka przed zombie, chowa się w bramie, tam znajduje broń, dochodzi do bójki, ostatecznie młodzi pokonują zombie i wszystko dobrze się kończy - opowiada Marchlewicz.


To jego pierwsza tak nietypowa sesja zdjęciowa. 
- Zastanawiałem się nad formą prezentacji zdjęć i wpadłem na pomysł, że mógłby to być komiks - opowiada.


Całość będzie składać się z dwóch plansz, na których znajdziemy zdjęcia w stylu komiksowym, obrazujące walkę młodej pary z zombie oraz szczęśliwy finał.


- Sam jestem fanem horrorów i filmów o zombie, więc łatwo się dogadaliśmy - dodaje fotograf.


Na ,,planie" można było zauważyć mnóstwo rekwizytów. Był tasak, siekiera, a nawet sierp, wszystko pożyczone z działki pana młodego.


- Ja trzymałam widły, a mąż piłę mechaniczną - wspomina Paula.


W związku z tym, że oryginalna suknia panny młodej przeznaczona była na stracenie, do pomysłu na początku sceptycznie podchodzili rodzice Pauli.


- Rzeczywiście teraz znajduje się w opłakanym stanie, bo poplamiona jest sztuczną krwią i poszarpana, ale nie żałuję, bo wykorzystałam ją do czegoś fajnego - twierdzi Paula. - Po co ma żółknąć na wieszaku? 


Jak opowiada, najtrudniej było zachować powagę, gdy uciekali przed zombie, których grali ich znajomi. 

- Aby było realistycznie, mieliśmy być przerażeni, a dostawaliśmy ciągle ataku śmiechu - opowiada piotrkowianka.


Przygotowania, czyli makijaż, kostiumy itd. trwały łącznie około 4 godzin, w tym sama sesja zajęła połowę czasu.


Na początku młodzi uciekają przed potwornymi upiorami, w pewnym momencie znajdują schronienie. Damian zakłada na czoło bandamę i okulary a la Matrix, a Paula glany. Oboje pokonują potwory i wszystko kończy się dobrze.

Sam pomysł spodobał się także aktorom, którzy chętnie zgodzili się wystąpić w nietypowej ślubnej produkcji.


- Fajnie grało się rolę zombie, nie była ona jakoś szczególnie wymagająca - opowiada Andrzej z Piotrkowa, który był świadkiem na ślubie młodej pary. 


Efekt finalny będzie można zobaczyć za tydzień.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto