Uchwała o zmianie siedziby IV LO zdaniem służb wojewody nieważna

Zdaniem wojewody łódzkiego, uchwały w sprawie zmiany siedzib obu szkół są nieważne, a zmiana adresów placówek niemożliwa do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy przez sądy administracyjne.


Jak tłumaczy Elżbieta Staszyńska, dyrektor wydziału prawnego ŁUW, Rada Miasta w Piotrkowie chciała zmienić siedzibę ogólniaka i podstawówki przez zmianę aktów założycielskich placówek, a zgodnie z obowiązującymi przepisami i orzecznictwem, w ocenie wojewody, to niemożliwe.


- Aktu się nie zmienia - podkreśla Elżbieta Staszyńska. - Dla mnie nie ma zmiany siedziby.


Zdaniem magistratu, wydane przez wojewodę rozstrzygnięcie nadzorcze unieważniające uchwały nie zatrzyma zaplanowanych zmian w miejskiej oświacie. Jak podkreśla Jarosław Bąkowicz z zespołu rzecznika prasowego prezydenta Piotrkowa, decyzja wojewody nie jest zaskoczeniem dla piotrkowskiego urzędu.


- Z braku przepisów w ustawie o systemie oświaty, regulujących wprost zmianę siedziby szkoły, z ostrożności procesowej przedstawiliśmy dwa projekty uchwał radzie miasta, które rada przyjęła. Pierwsza uchwała dotyczyła zmiany sieci publicznych szkół ponadgimnazjalnych, druga dotyczyła wyłącznie zmiany siedziby IVLO - wyjaśnia Jarosław Bąkowicz . - Wojewoda zajęła odmienne stanowisko, co do konieczności podejmowania tej drugiej uchwały. To nie zmienia faktu, że miasto przeniesie siedzibę IV LO do Gimnazjum nr 2, gdyż wystarczyło podjąć uchwałę o zmianie sieci szkół.


To, jak się okazuje, wcale nie jest takie pewne. Jak dodaje Elżbieta Staszyńska, wojewoda z kolei tę uchwałę planuje zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.


Tymczasem miasto jeszcze nie wie, czy zaskarży do WSA unieważnienie uchwał o zmianie siedziby. 


- Analizujemy, czy istnieją podstawy do wniesienia skargi do sądu - dodaje Bąkowicz.


Uchwały o przeprowadzce szkół do wojewody zaskarżył komitet obrony IV LO. W czwartek, rodzice licealistów i nauczyciele ogólniaka nie ukrywali radości. 
- Najpierw było zdziwienie, potem niedowierzanie - mówi Adam Wolski, rodzic licealisty, który przywiózł decyzję i dobre wieści z Łodzi. - Liczymy, że władze miasta zdają sobie sprawę, że poprzednia decyzja była błędem i nikomu nie służyła.


Batalia o utrzymanie szkoły pod obecnym adresem trwa od lutego.