Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Umorzona sprawa przecieku z aresztu w Piotrkowie

Jolanta Sobczyńska
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła śledztwo w sprawie wycieku do internetu nagrania z tamtejszego aresztu śledczego oraz wyniesienia poza mury więzienia dokumentów, czyli listy osadzonych na jednym z oddziałów.

Same służby więzienne też nie ustaliły, jak materiały mogły przedostać się na zewnątrz. Na nagraniach pojawił się Włodzimierz G., członek łódzkiej "ośmiornicy". Koledzy gangstera twierdzili, że w takiej sytuacji życie G. może być w niebezpieczeństwie. Sprawę ujawnił "Dziennik Łódzki" 6 marca ubiegłego roku.

Włodzimierz G. jest jednym z oskarżonych członków tzw. łódzkiej ośmornicy. Na początku marca 2010 roku każdy mógł obejrzeć na stronie YouTube jak groźny gangster, rozebrany do bielizny, robi poranne pom-pki w towarzystwie innego więźnia. Twarz Włodzimierza G. jest widoczna, ale już jego współwięźnia - zamazana. Pojawiły się pytania, jak materiały mogły przedostać się za mury aresztu, kto je wyniósł i czy był to pracownik więzienia oraz komu zależało, by pokazać, że Włodzimierz G. jest osadzony właśnie w tym miejscu.

Areszt Śledczy w Piotrkowie przeprowadził wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.

- Nie znaleźliśmy winnego wśród funkcjonariuszy aresztu - mówi ppor. Jacek Białkowski, oficer prasowy piotrkowskiego więzienia. - Dlatego niezależnie od informacji, którą podała państwa gazeta, sami zgłosiliśmy sprawę do prokuratury. Bardzo liczyliśmy na ich wyjaśnienia. Prokuratura może przeprowadzić szereg procedur, do których my nie mamy prawa.

Jak zapewnia podporucznik Białkowski, po tym zdarzeniu areszt zaostrzył procedury związane z przepływem dokumentów oraz nagrań z monitoringu. Szczególnie chronione są pisma z danymi osobowymi i wizerunkami więźniów.

- Od tamtego czasu nie mieliśmy już podobnej sytuacji, by jakikolwiek wewnętrzny dokument czy zapis z kamer wypłynął poza nasze mury - dodaje Jacek Białkowski. - Sam Włodzimierz G. przez jakiś czas prze-bywał jeszcze w naszym areszcie. Nic mu się jednak nie stało. Teraz przebywa w innym więzieniu.

Prokurator Sławomir Mamrot z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim potwierdza, że postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy aresztu - zarówno w związku z nagraniem z monitoringu, jak i z listą osadzonych - zostało umorzone. Śledczym nie udało się ustalić okoliczności, w jakich materiały przedostały się poza mury więzienia.

- Umorzyliśmy tę sprawę w grudniu 2010 roku, ale jeden z pokrzywdzonych (więzień - przyp. red.) wniósł zażalenie do sądu - dodaje prokurator Mamrot. - Sąd jednak nie uwzględnił go.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto