W Piotrkowie powstanie magazyn odpadów niebezpiecznych?

Magistrat zażądał raportu oddziaływania inwestycji na środowisko.


Inwestor, który na razie nie chce wypowiadać się na temat swoich planów, wystąpił do magistratu o wydanie decyzji środowiskowej, która jest mu potrzebna do ubiegania się m.in. o pozwolenie na budowę.

Urząd wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o opinię, czy w przypadku tego typu inwestycji zaleca się wykonanie raportu wpływu na środowisko i otrzymał potwierdzenie.

Magazyn ma mieć 440 mkw. i - jak we wniosku zapewnił inwestor - będzie odpowiednio zabezpieczony.

Odpady mają być przy Orlej tylko magazynowane, a nie przetwarzane. Postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej zostało zawieszone. Kolejne kroki urzędu będą zależeć od tego, jakie wnioski będą płynąć z raportu.

Na pewno można spodziewać się konsultacji społecznych i choć inwestor twierdzi, że tzw. zasięg inwestycji kończy się na jego działce, to zdaniem urzędu, stron czynnych (czyli mieszkańców bezpośrednio zainteresowanych inwestycją) może być ok. 30.

Ci piotrkowianie dostaną pisemne zawiadomienia o konsultacjach, pozostali zostaną powiadomieni za pośrednictwem środków masowego przekazu.


Planowana przez "Hak" inwestycja byłaby pierwszą tego typu w Piotrkowie. W trybunalskim grodzie nie wybudowano do tej pory ani magazynu, ani składowiska odpadów niebezpiecznych.

- Inwestor określił, że magazyn będzie miał postać wiaty zabezpieczonej przed dostępem osób postronnych i przed wyciekiem substancji, np. do kanalizacji - mówi Konrad Słomka z biura planowania rozwoju miasta w piotrkowskim magistracie.

Podobne inwestycje, planowane w sąsiednim Sulejowie, wywołały protesty. Po stronie mieszkańców, którzy oprotestowali decyzję starosty piotrkowskiego, zezwalającą firmie Dex-Trans na składowisko niebezpiecznych odpadów na terenie po starych wapiennikach, stanęli m.in. posłowie Antoni Macierewicz i Robert Telus. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Piotrkowie, gdzie władze Sulejowa skierowały skargę na decyzję starosty, uznało, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa.

Inwestor zaskarżył to rozstrzygnięcie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i sprawa jest w toku.


W toku jest także sprawa planowanego składowiska azbestu w Bilskiej Woli. Plany inwestora oprotestowali mieszkańcy, a władze Sulejowa nie wydały zgody na składowisko. Inwestor zaskarżył tę decyzję do SKO.