Nawet ponad dwa tysiące osób w szczytowym okresie funkcjonowania zatrudniały Moszczenickie Zakłady Przemysłu Bawełnianego, które były głównym źródłem utrzymania okolicznych mieszkańców. Zakłady powstały na początku XX wieku i działały do lat 90., ich właścicielem był Teodor Ender, który w krótkim czasie ożywił gospodarczo Moszczenicę. Sam zamieszkał w pałacu, który najprawdopodobniej pochodzi z czasów, gdy miejscowość była własnością rodu Małachowskich.
Jednym z pracowników zakładu był Wacław Krzciuk, mieszkaniec Kosowa (gm. Moszczenica), który pracował w nim do 70 roku życia.
- Dziadek trafił do wojska w wieku 19 lat, służył w Nadwiślańskiej Jednostce w Pułtusku - wspomina Janusz Banaszczyk, mieszkaniec gminy Moszczenica, który udostępnił nam fotografie z rodzinnego albumu. - W czasie drugiej wojny światowej był komendantem straży pożarnej w Kosowie, a po wojnie pracował w zakładach przemysłowych.
Wacław Krzciuk miał pięcioro rodzeństwa: Marię (przyrodnia siostra), Zofię, Helenę, Józefa i Jana. Państwo Krzciuk mieszkali w Kosowie w drewnianym domu pokrytym strzechą, ale budynek spłonął podczas II wojny światowej (jak i większość domów w całej wsi) podczas nalotu niemieckiego. Po wojnie postawili nowy dom, ale tym razem murowany.
- Niedaleko znajdował się staw, który bardzo miło wspominam - mówi pan Janusz. - Szkoda, że teraz stoi zaniedbany.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?