Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagraniczne delegacje i wyjazdy radnych z Piotrkowa. Gdzie, kiedy, ile razy i za ile wyjeżdżali?

Karolina Wojna
Do Esslingen z okazji 20. lecia  partnerstwa  pojechało aż 9 radnych, w tym 6 z ,,Razem dla Piotrkowa"
Do Esslingen z okazji 20. lecia partnerstwa pojechało aż 9 radnych, w tym 6 z ,,Razem dla Piotrkowa" Mat. Sławomira Mielczarka (F Cztery)

Zagraniczne delegacje i wyjazdy radnych z Piotrkowa. Gdzie, kiedy, ile razy i za ile wyjeżdżali? W tym roku piotrkowscy radni tak rozjeździli się służbowo, że aż trzeba było zmieniać budżet na podróże.

Zagraniczne delegacje i wyjazdy radnych z Piotrkowa. Gdzie, kiedy, ile razy i za ile wyjeżdżali?

Radni byli w Marijampole na Litwie, w serbskiej Zagubicy, byli na Białorusi w Mołodecznie, w węgierskim mieście Mosonmagyarovar, w Równe na Ukrainie, a ostatnio w niemieckim Esslingen.

Miejscy radni od początku kadencji w różnych konstelacjach odwiedzali partnerskie miasta Piotrkowa kilkanaście razy. W tym roku wyjazdów było tak wiele, że biuro rady występowało o zwiększenie budżetu na delegacje z ok. 5 tys. zł do 12.600 zł, z czego już wydano 10.532.zł

Rekordzistami pod względem zagranicznych wyjazdów są radni proprezydenckiego ,,Razem dla Piotrkowa" oraz radni PO.

Po Marianie Błaszczyńskim, przewodniczącym rady miasta, który od początku kadencji reprezentował Piotrków za granicą już pięć razy, najczęściej w delegacje wyjeżdżała Jadwiga Wójcik. Radna odwiedziła dwukrotnie Esslingen, raz była na Ukrainie, a raz w Serbii. Dwukrotnie - i to w przeciągu dwóch miesięcy - do Esslingen wyjeżdżali Ludomir Pencina i Urszula Czubała (PO).

Zdaniem radnego, obie delegacje, choć w tak krótkim czasie i teoretycznie kurtuazyjne (dni miasta i rocznica partnerstwa) były bardzo owocne, np. we wrześniu Pencina w Niemczech dyskutował o budownictwie czy o sposobach walki z bezrobociem.

- To przede wszystkim wymiana doświadczeń, panel dyskusyjny był bardzo ciekawy, przynajmniej dla mnie - uważa podkreślając, że nie lubi wyjazdów dla samego jeżdżenia - mówi Ludomir Pencina

.

Zgoła inne zdanie o delegacjach radnych ma Tomasz Sokalski (Lewica), który nie musi mieć listy, a wie, kto ma największe szanse na reprezentowanie miasta za granicą.
- W mojej ocenie to są prywatne wyjazdy, na które jeżdżą wybrani. Wyjazdy po nic - kwituje. Jego zdaniem, do miast partnerskich jeżdżą radni, który ,,dobrze" głosują, a niepokorni zaproszeń nie dostają.

Sprawa Esslingen wyszła po zapytaniu Ewy Ziółkowskiej, wtedy przewodniczący powiedział, że możemy pisać do niego - mówi Sokalski, który takie pismo złożył, ale miejsca w autokarze dla niego nie było.

Jak przekonuje z kolei Jarosław Bąkowicz z zespołu rzecznika prasowego, nie ma żadnego klucza doboru składów delegacji. Przewodniczący proponuje, a jadą ci, którzy mają czas lub są zainteresowani danym miejscem albo tematem wyjazdu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto