Nie wiadomo jednak, czy PFM wychodzi już na prostą, czy jest to tylko chwilowa poprawa sytuacji. Faktem jest, że podjęte zostały rozmowy, kończy się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, a Sąd Rejonowy w Piotrkowie ukarał prezesa PFM za niepłacenie składek ZUS za pracowników.
Wyrok w sprawie prezesa PFM Janusza Śliwakowskiego, nie jest jeszcze prawomocny, ale prezes zapowiada, że nie będzie się odwoływał. - Dobrowolnie poddałem się karze - mówi.
Sąd Rejonowy w Piotrkowie skazał prezesa piotrkowskiej fabryki na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 1,5 tys. zł grzywny za uporczywe nieodprowadzanie składek do ZUS, czym działał na szkodę 314 pracowników. Zarzuty dotyczą 2008 roku.
Sytuacja jednak, w związku z nieterminowymi wypłatami pensji się powtarza.
- Zarząd podjął z nami w końcu rozmowy na temat warunków postawionych w sporze zbiorowym - mówi Sławomir Budziński, przewodniczący Związków Zawodowych PFM. - Chodzi o ustalenie terminów i sposoby uregulowania takich zobowiązań wobec pracowników, jak składki na ZUS, ubezpieczenie zbiorowe w PZU, zaległe pensje, wczasy "pod gruszą", zaległości z tytułu ekwiwalentu za środki czystości.
Od wyniku tych rozmów związki uzależniają odstąpienie przez pracowników od strajku ostrzegawczego. Początek protestu wyznaczono na 2 jutro.
- Pensje za grudzień ubiegłego roku mogliśmy wypłacić dzięki temu, że otrzymaliśmy więcej płatności za eksport. Mam nadzieję, że w miarę możliwości będziemy mogli regulować kolejne zobowiązania - mówi Śliwakowski.
Problem z wypłatami trwa od kilku miesięcy. Wiąże się z kryzysem - sklepy meblowe odwiedza mało klientów. Wielu pracowników PFM na początku tego roku stanęło na skraju ubóstwa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?