Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera śmieciowa w Sulejowie

kw
Afera "śmieciowa" w Sulejowie. Burmistrz Wojciech Ostrowski przyznaje, że urzędnicy obejrzeli tylko obraz, bez dźwięku i  szybko ukarali EKOM
Afera "śmieciowa" w Sulejowie. Burmistrz Wojciech Ostrowski przyznaje, że urzędnicy obejrzeli tylko obraz, bez dźwięku i szybko ukarali EKOM Dariusz Śmigielski
Firma przegrana w przetargu na odbiór śmieci miała preparować dowody przeciw konkurencji. Burmistrz Wojciech Ostrowski: Nie ugiąłem się, nie unieważniłem przetargu, płacimy mniej

Nagrania z podrzucania śmieci, które okazały się prowokacją, kontrole radnych, skargi, pisma, wreszcie zawiadomienie do prokuratury - tak w skrócie można opisać bezpardonową walkę między dwiema konkurencyjnymi firmami odbierającymi odpady od mieszkańców Sulejowa.

- Byliśmy w szoku, gdy nagrania, które obciążały firmę EKOM okazały się spreparowane - mówi gorączkowo Wojciech Ostrowski, burmistrz Sulejowa, który uważa, że cała sprawa miała docelowo uderzyć w jego osobę i sprawowany urząd.

Afera śmieciowa w Sulejowie to temat ostatnich gorących dyskusji. Ta najostrzejsza miała miejsce podczas lipcowej sesji rady miejskiej, ale cała sprawa zaczęła się dużo wcześniej, bo wiosną ubiegłego roku, gdy gmina ogłosiła przetarg na odbiór śmieci. Stanęły do niego dwie firmy - ASA Eko Polska z siedzibą w Zabrzu i Z.U.K. Hak z Piotrkowa. Obie dały oferty (prawie 4 mln i 5 mln zł) przewyższające możliwości gminy i przetarg został unieważniony. Do drugiego postępowania stanęły trzy firmy - ponownie ASA, ale z ofertą o wartości 2,8 mln zł za 24 miesiące, P.U.K. Fart-Bis Sp. z o.o. z Kielc, której oferta została odrzucona oraz EKOM Maciejczyk Spółka Jawna, która zaoferowała 2 mln złotych za dwuletnią usługę odbioru śmieci od sulejowian. Przetarg wygrała firma EKOM.

Jak dziś mówi Ostrowski, od samego początku firmie rzucano kłody pod nogi, zarzucając jej nieuczciwe praktyki, a wszystko ujawniły nagrania ...wykonane przez konkurencyjną firmę ASA, które miały ostatecznie pogrążyć EKOM.

- Obie firmy działały na naszym rynku, bo ASA odbiera odpady z domków letniskowych, obie korzystały z bazy MZK - opowiada burmistrz. Tam też dokonano nagrań, z których wynikało, że firma EKOM miesza odpady, co jest niedozwolone. Filmy, jako dowód były załącznikiem do pism wysłanych przez firmę ASA do m.in. Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Kielcach, Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi i Kielcach, WIOŚ w Łodzi. Te urzędy przekazały nagrania sulejowskim urzędnikom. Ci obejrzeli, tak jak poprzednie służby i... nałożyły na EKOM karę w wysokości 1.000 zł.

- Przesłaliśmy te nagrania do firmy EKOM w celu wyjaśnień i... okazało się, że dopiero oni odsłuchali całość z dźwiękiem, dotąd wszyscy tylko oglądaliśmy obraz - mówi Wojciech Ostrowski. A z filmiku wynika, że śmieci, które miała „zmieszać” firma EKOM zostały dorzucone przez pracownika Miejskiego Zakładu Komunalnego w Sulejowie, o czym ten mówi kierowcy firmy ASA...

Cała sprawa wypłynęła podczas sesji na początki lipca, w której uczestniczyła Grażyna Maciejczyk, prezes firmy EKOM. Kobieta nie ukrywała żalu do sulejowskich urzędników zdradzając, że pracownik jej firmy, odpowiedzialny za kontakty z gminą, zrezygnował z pracy. - Tak się nie może dziać w państwie prawa - mówiła podczas sesji. - Współpracujemy z 30 gminami, większymi od Sulejowa. Gdyby nie kara, nie dowiedziałabym się co się dzieje w Sulejowie.

- Te działania uderzały w markę i wiarygodność tej firmy, mogły doprowadzić do odebrania jej licencji - podkreśla dziś burmistrz, który zaznacza też, że cieszy się, że nie ugiął się, mimo sugestii niektórych radnych i unieważnił pierwszy przetarg. - Dzięki temu płacimy mniej i połowę - zaznacza.

W efekcie ujawnienia całej sprawy pracę stracił kierownik działu transport i oczyszczanie miasta w MZK w Sulejowie. - Dyscyplinarka - przyznaje burmistrz, który na początku lipca do prokuratury złożył zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości przy przetargu na odbiór odpadów od Sulejowa.

Tymczasem firma ASA nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak wyjaśnia Joanna Mazur, rzecznik prasowy ASA Eko Polska, jej firma odbierane śmieci natychmiast po ich zebraniu przewozi do regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych i w żadnym wypadku nie stosuje nieuczciwych metod konkurencji, tj. nie magazynuje ich, wobec czego nie ma również możliwości „podrzucania” odpadów jakiejkolwiek innej organizacji. Jak wynika ze stanowiska firmy, ASA podtrzymuje swoje zarzuty pod adresem EKOM-u, czyli m.in. zarzut mieszania w trakcie transportu odpadów zmieszanych z posegregowanymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto