MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bez ściemniania. Koniec świata, panie Popiołek?

Paweł Larecki
Paweł Larecki
Paweł Larecki Archiwum prywatne
To ostatni felieton. Żegnam się z Czytelnikiem. Było miło, ale dzisiaj koniec świata przecież!

W dzień przesilenia zimowego kończy się kalendarz Majów. Tak, jak skończył się budżet NFZ-u, jak pustkami świecą konta bankowe naszych miast i jak wychudły nasze portfele. Ale jeżeli czytasz teraz ten felieton, to masz jeszcze trochę czasu, bo od północy to już na pewno nie będzie nic. Jak u Kononowicza. Już tylko chwile do katastrofy. Tsunami ekonomiczne i ogromne fale długów zniszczą cywilizacje piotrkowską i bełchatowską.

Wskutek niesnasek politycznych i targania się po szczękach rządzących z patrzącymi im na ręce opozycjonistami, Piotrków i Bełchatów przesuną się za koło polarne. W efekcie galopującego bezrobocia pole magnetyczne Słońca zmieni kierunek, a Ziemia zacznie wywracać się do góry nogami.

Po przebiegunowaniu oba miasta będą się obracać wokół własnej osi, lecz w przeciwnym kierunku. Zderzą się ze sobą z ogromną siłą i wody Zbiornika Sulejowskiego zaleją Bełchatów, a woda z zalewu Słok pochłonie Piotrków. Olaboga, armagedon!

W apokalipsie zniknie omal cała ludność dwu miast. Wedle przepowiedni Majów i Egipcjan, przeżyją nieliczni i tylko możni władcy tego świata, w niewielkiej liczbie 144 tysięcy wybrańców. Hekatomba oszczędzi zatem piotrkowskich i bełchatowskich radnych, prezydentów, sekretarzy w ratuszach, skarbników (kasa na przetrwanie!), prezesów miejskich spółek i zaprzyjaźnionych członków rad nadzorczych. Ocaleją z kataklizmu jeszcze dyrektorzy oddziałów banków, placówek ZUS-u i KRUS-u, szefowie skarbówki i terenowych agencji rządowych, podobno też i komornicy. Ci z Piotrkowa załadują się na zbawienną arkę, a bełchatowian wyniesie na orbitę kapsuła czasu. Niepewny zaś jest los oligarchów sprawiedliwości, czyli sędziów - kapłanów Temidy.

Z automatu niejako, duchowieństwo od udziału w końcu świata zbawione jest. A my, zwykli i mali, znajdziemy się tam, gdzie nikt nie zwraca uwagi na krawat - czy wymięty, na metkę garnituru czy niewypastowane buty, gdzie nikt nie sprawdza paszportów i wiz ani nie pyta o stan konta.

Na wypadek jednak, gdyby jutro z rana miało się okazać, że z tym końcem świata to kolejna ściema, to pamiętaj Czytelniku, że jakiś w Wigilię, takiś cały rok. A w dzień Adama i Ewy daruj bliźnim gniewy. I... do zobaczenia tu już za tydzień!

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto