Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia powstania Hali Targowej w Piotrkowie

Redakcja
Tak wyglądało targowisko przy piotrkowskiej Hali Targowej w 1940 roku
Tak wyglądało targowisko przy piotrkowskiej Hali Targowej w 1940 roku Archiwum Pawła Resinga
Kosztowała o 100 tysięcy dolarów więcej niż zakładano i nigdy nie została w pełni wykorzystana. Ale gdy amerykańska firma Ulen and Company, która 1924 roku pożyczyła miastu astronomiczną kwotę 1 mln 714 tys. dolarów, zakończyła jej budowę, tłumy piotrkowian przychodziły, aby ją obejrzeć.

Hala Targowa do dziś jest jednym z ciekawszych budynków w Piotrkowie, choć niewiele osób wie, że w jej podziemiach miała być restauracja i wytwórnia lodów.

Pożyczka amerykańskiej firmy miała być ratunkiem dla miasta, które po I wojnie światowej przeżywało trudne chwile. Urzędy przeniesiono do przemysłowej Łodzi, a lokalny przemysł z trudem się rozwijał. Niestety, szybko okazało się, że warunki umowy były wyjątkowo niekorzystne. Z kwoty 1.714 tys. dolarów kredytu pozostało na inwestycje zaledwie 1.199 800 dolarów.

Amerykanie budowali nie tylko Halę, ale też sieć wodociągową, wieżę ciśnień i sieć kanalizacyjną. Jednak to Hala Targowa miała być ich sztandarowym obiektem.

Amerykanie nie popisali się solidnością i gospodarnością. Urządzenia i materiały budowlane kupowali po zawyżonych cenach. Nie ponosili odpowiedzialności za wykonywane prace. W 1928 roku firma Ulena zakończyła roboty, ale aż do 1931 roku trwały rozliczenia.

Kontrola przeprowadzona przez magistrat stwierdziła poważne nieprawidłowości. Amerykanie wszelkie uwagi traktowali jako "zamach na wszechświatowe dobre imię ich firmy". Największym przykładem partactwa okazała się Hala Targowa, gdzie stwierdzono 45 poważnych błędów budowlanych. Na przykład rury miały zbyt małą średnicę i otwarta w podziemiach restauracja była ciągle zalewana. Przy tym Hala kosztowała znacznie więcej niż zakładano. Zamiast planowanych 201 298 - 309 523 dolarów.

Jednak Hala robiła wrażenie. Po jej otwarciu przychodziły wycieczki piotrkowian, aby podziwiać jej oryginalną architekturę autorstwa Władysława Horodeckiego i artystycznie wykonaną elewację Jana Raszki i Zygmunta Otto.
Dla przedwojennego Piotr-kowa okazała się jednak zbyt duża. Wewnątrz planowano wynająć lokale na 38 sklepów oraz ponad sto stoisk handlowych. W podziemiach miała być restauracja, magazyny i wytwórnia lodu.

W czasie okupacji na jednym ze stoisk w Hali pracował jako sprzedawca popularny po wojnie pisarz Bogdan Rutha. W dni targowe place wokół gmachu Hali zapełniały się setkami wozów konnych, z których chłopi sprzedawali płody rolne.

Okres powojenny nie był dla Hali szczęśliwy. Zarządzająca nią Spółdzielnia "Społem" nie przejmowała się remontami. Zamiast restauracji w podziemiach urządzono kotłownię.

Na początku lat 90. władze miasta chciały przywrócić Halę dla drobnego handlu i rzemiosła. Początki wydawały się obiecujące. W roku 1992 wydzielono miejsca na stoiska handlowe i punkty sprzedaży mięsa. Zorganizowano przetarg i pieniądze zaczęły płynąć do kasy miejskiej wartkim strumieniem. Funkcjonowały sklepy i restauracja.
Powstała kosztowna dokumentacja remontowa budynku. Prace wykonywano stopniowo. Najpierw wymieniono instalację centralnego ogrzewania. Jednak zamontowano duże i nieefektywne kaloryfery starego typu, a zawory przeciekały. Pozornie wszystko wyglądało ładnie. Gdy w 1994 młodzi piotrkowianie zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kulturalnym - Klub "Pod Hale" rozpoczęli remont pomieszczeń w podziemiach, to natychmiast trzeba było zakręcić wszystkie kaloryfery, bo lała się z nich woda a ściany wokół były już zagrzybiałe.

Remont budynku powinien zostać rozpoczęty od dachu. Tutaj było podobnie. Pokryto papą dach części hali znajdujący się od strony północnej. Od wewnątrz oczyszczono i pomalowano sufity. Jednak po kilku tygodniach na nowym suficie pojawiły się ponownie ślady wody. Okazało się, że specjaliści budowlani z urzędu miasta nie zauważyli, że wszystkie rynny są zatkane. Dach otoczony jest murkiem wysokości pół metra i podczas deszczu tworzyło się tam wielkie jezioro! Nadmiar wody spływał szybem wentylacyjnym do podziemi. Rynny na własny koszt wymienili członkowie Stowarzyszenia Kulturalnego - Klub "Pod Hale".

W październiku 1997 roku zarząd miasta przedstawił decyzję o powstaniu w podziemiach Hali Targowej dużego centrum kultury. W czerwcu 1998 roku był gotowy projekt architektoniczny Gminnej Placówki Upowszechniana Kultury. Zapłacono za ten wymysł ok. 70 tys. złotych i po kilku tygodniach zrezygnowano z jego realizacji!

W tym okresie zaczęto mówić o potrzebie sprzedania Hali Targowej. Rządy urzędników okazały się wielkim pasmem nieudolności i niekompetencji. Jeden z radnych na antenie Radia Piotrków zaprezentował wizję odnowionej Hali z fontanną i obserwatorium astronomicznym! Natomiast prasa lokalna donosiła: "...prezydent Andrzej Pol zapewniał już kilkakrotnie, iż zabytkowa hala nie zmieni dotychczasowego przeznaczenia, a wokół niej drobni handlarze nadal będą mogli sprzedawać twaróg, mleko, jaja, warzywa..."

Konkrety pojawiły się, gdy prezydentem miasta został Waldemar Matusewicz. We wrześniu 2002 roku prasa lokalna donosiła: "Właśnie zakończył się kolejny w historii naszego miasta konkurs ofert na kupno Hali Targowej. Kilka dni temu komisja konkursowa pozytywnie zaopiniowała ofertę firmy Capri, Teraz kropkę nad "i" musi postawić Zarząd Miasta".

Oficjalnie rok później Hala Targowa otrzymała prywatnego właściciela i od tego czasu zaczęła normalnie działać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto