MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak idą egzaminy na prawo jazdy w Piotrkowie?

Karolina Wojna
Stanisław Kobusiewicz z Piotrkowa uważa, że zmiana przepisów tylko wydłużyła drogę kandydata do prawa jazdy
Stanisław Kobusiewicz z Piotrkowa uważa, że zmiana przepisów tylko wydłużyła drogę kandydata do prawa jazdy Dariusz Śmigielski
Szkołom nauki jazdy ciągle czkawką odbija się wprowadzenie nowych przepisów egzaminowania, ale nie narzekają. - Prawo jazdy jest dziś modne, jak nauka angielskiego - mówią.

Szkoły nauki jazdy raczej nie są fanami "reformy" systemu egzaminowania kandydata na kierowcę. Chcąc nie chcąc, to one wzięły na siebie koszt wprowadzenia zmian. A rachunek jest wysoki: opustoszałe sale wykładowe, mniej pracy dla instruktorów, znaczący spadek chętnych do nauki jazdy motocyklem, wreszcie koszty dostosowania się do nowych wymogów, np. powiększenia placu.

W egzaminach praktycznych rewolucja dotknęła zwłaszcza kategorię A. Jak mówią przedstawiciele szkół jazdy z Piotrkowa i Bełchatowa, o ile przed zmianami egzamin zdawało ok. 80 procent kursantów, to teraz ledwie około 10 proc. Zmiana zasad egzaminowania odbija się przede wszystkim na liczbie chętnych. Część szkół nawet zawiesiła kursy na kat. A.

O sporym spadku zainteresowania kat. A, mimo poczynionych inwestycji w plac i sprzęt, mówi Paweł Werłos, właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców "Atos" z Sulejowa.

- Teraz liczba chętnych na tę kategorię sięga 50 proc. tego, co było rok temu - mówi. Jak dodaje, zmiana zasad egzaminowania, a przez to i kształcenia, uderza też w bezpieczeństwo przyszłych motocyklistów.

- Wcześniej trasy były znane, teraz mogę kierującemu powiedzieć "zatrzymaj się", 'stój". A co, jak nie usłyszy? - zauważa Werłos.

Przyszli motocykliści problem mają zwłaszcza z placem manewrowym, gdzie doszły nowe slalomy i przede wszystkim zdaje się na cięższych motocyklach o większej pojemności.

- Nie są to motocykle dla wszystkich i jeśli ktoś wcześniej nie jeździł motorem, to nie ma szans, by opanował tę sztukę w dwadzieścia godzin, tutaj potrzeba przynajmniej dwa razy tyle - zauważa Józef Kowalski.

W przypadku pozostałych kategorii, z przodującą B, liczba chętnych rośnie. Prowadzący autoszkoły zdają sobie sprawę, że rekordów z ubiegłych dwóch lat nie odrobią. Raz, że chętnych sztucznie napędzał strach przed zmianami, dwa, że do ośrodków egzaminowana, jak do innych szkół zagląda niż demograficzny.

Jak przyznaje Stanisław Kobusiewicz, właściciel Szkoły Nauki Jazdy i jej doskonalenia "Kuba" w Piotrkowie, teraz dopiero liczba kandydatów sięga połowy tego, co było przed zmianą.

- W styczniu spadła o 80-90 procent - przyznaje i wyśmiewa nowy system egzaminowania. - Jeżeli są pytania o wymiary tablicy rejestracyjnej...

Jak dodaje, kandydaci do dziś nie opanowali tylko nowego stresu. - Pytania, jak opowiadają, można znaleźć na forach w internecie.

Właściciele szkół jazdy narzekają, że choć zmiany miały usprawnić system przepływu informacji pomiędzy szkołą, ośrodkami egzaminowania, a wydziałami komunikacji, to jest zupełnie odwrotnie.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto