Miejskie ulice proszą się o remonty. Które najbardziej? Gdzie już zaplanowano roboty?

Jakie ulice w Piotrkowie potrzebują remontu - pytaniem na pytanie odpowiada radny Jan Dziemdziora i od razu prosi o trochę czasu do namysłu, żeby wymienić te najważniejsze, bo na usta ciśnie mu się cała lista uwag i wniosków zebranych od piotrkowian podczas swoich POM-ów - jak określa spacery po mieście. Wreszcie jednym tchem wymienia: Roosevelta, Żelazna, Przemysłowa, Michałowska, Rolnicza, Kręta, Kasztelańska, Brzeźnicka, Górnicza i wiele innych.

Piotrków, poza tym, że szuka pieniędzy na niecierpiące zwłoki, ale potężne inwestycje, jak modernizacje alei Sikorskiego, ulicy Wojska Polskiego, czy Krakowskie Przedmieście, ma wiele mniejszych, czy peryferyjnych ulic, gdzie mieszkańcom wystarczyłby po prostu asfalt. Tak jest z ulicą Kasztelańską. Do Zamku w Bykach prowadzi asfaltowa nawierzchnia, dalej jest szlaka, która dla kilkudziesięciu mieszkańców tej części Kasztelańskiej stała się przekleństwem. Ludzie podkreślają, że jest rakotwórcza, że kiedy jest gorąco, strasznie pyli, a kiedy padają deszcze, robią się głębokie dziury.

- Od 10 lat tu mieszkam i poza równaniem tej szlaki, nie widziałem innej aktywności miejskich drogowców - mówi Maciej Kołowrotkiewicz dodając, że w ubiegłym roku sąsiedzi sami się skrzyknęli i nawieźli kilka przyczep szlaki, by uzupełnić braki i by dało się w ogóle ulicą przejechać. Miasto przysłało im sprzęt do równania.

- Były petycje, prośby, bezsensowne odpowiedzi, że nowej nawierzchni nie będzie, bo nie ma kanalizacji - pomstuje Kołowrotkiewicz. - Dlatego zdesperowani mieszkańcy zamierzają blokować ulicę, kiedy będzie wystawa rolnicza, niech wszyscy dowiedzą się, co zmusiło ludzi do wyjścia na drogę.
Kołowrotkiewicz podkreśla, że będzie to protest zorganizowany, fakt blokowania drogi mieszkańcy zamierzają zgłosić policji.

Elżbieta Jarszak, koordynator biura prasowego prezydenta miasta, mówi, że przed kilkoma dniami miasto otrzymało zgodę Ministra Infrastruktury na usytuowanie sieci kanalizacji sanitarnej pod jezdnią.
- Spodziewamy się uzyskać pozwolenie na budowę jeszcze w tym roku i wszcząć postępowanie przetargowe na wybór wykonawcy. Roboty planowane są na 2012 rok - mówi Jarszak dodając, że sprawa nawierzchni asfaltowej wróci po zakończeniu tych robót.

Za kompleksowym remontem nawierzchni i położeniem chodnika optują też mieszkańcy ulicy Brzeźnickiej w Piotrkowie, a także setki działkowców, którzy odwiedzają ogrody działkowe usytuowane przy tej ulicy.
- Kiedy miałem tak dużo jabłek? Jakieś pięć, sześć lat temu kładli nawierzchnię, ale szybko porobiły się dziury, poszarpane są pobocza - mówi działkowiec, Wiesław Masiarek.

W najbliższym czasie, tzn. w perspektywie roku, dwóch lat, miasto nie planuje remontu Brzeźnickiej, a jedynie doraźne łatanie dziur.
Małymi z kolei kroczkami, poprawę sytuacji na ulicy Roosevelta próbuje wyegzekwować od miasta piotrkowski radny Szymon Miazek. Postuluje m.in. o wymianę nawierzchni na odcinku Roosevelta, od ulicy Próchnika do Granicznej i położenie chodnika. Nawierzchnia jest rozjeżdżona przez tiry jadące w kierunku ul. Wroniej i Woli Krzysztoporskiej. Na tym odcinku - jak zaznacza - przydałby się też chodnik, bo piesi niemal ocierają się o jadące auta. Radny domaga się też kanalizacji deszczowej na odcinku od Wroniej do Granicznej, gdzie podwórka mieszkańców są notorycznie zalewane po ulewnych deszczach.
- Mam wstępne zapewnienia, że te roboty można byłoby wprowadzić do przyszłorocznego budżetu - mówi Miazek.

Według planu remontów ulic na ten rok....Według planu remontów ulic na ten rok, Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Piotrkowie ma w swoim budżecie na kompleksowe remonty ponad 4,3 mln zł (w tym 500 tys. zł na tzw. remonty cząstkowe, czyli łatanie dziur). W planie remontów znalazło się 13 ulic, a do tego wymiana nawierzchni (z kruszywa na asfalt) na kilku mniejszych, peryferyjnych ulicach.
Jarszak podkreśla, że plan jest o tyle elastyczny, że po zakończonych przetargach może okazać się, że planowane roboty były tańsze, a przez to też mogą do planu wejść nowe ulice, jak stało się ostatnio w przypadku Wierzejskiej, na której wymieniono 300 metrów nawierzchni za zaoszczędzone pieniądze z budowy ronda.
Bełchatów też remontuje
Kiedy o ulice pytamy mieszkańców Bełchatowa, to liczba tych nadających się do remontu jest równie długa, jak u sąsiadów. - Wydaje mi się, że najgorzej jest na Czaplinieckiej, Lipowej, Pabianickiej i Kwiatowej - mówi Michał, zawodowy kierowca z Bełchatowa. - Stan ulic poprawia się, ale do ideału daleko.

Część ulic z "czarnej listy" może wkrótce zniknąć. Miasto wspólnie z Zarządem Wojewódzkim Dróg w Łodzi tuż po wakacjach zamierza wyremontować w sumie ponad 1,5 km odcinek ulicy Czaplinieckiej (od skrzyżowania z Aleją Włókniarzy do ul. Grabowej).
- Wyremontujemy studnie, włazy kanalizacji sanitarnej i deszczowej, klatki ściekowe - mówi Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa. Z kolei ZDW położy nową nawierzchnię asfaltową.
- W lipcu planujemy ogłosić przetarg. Prace ruszą wczesną jesienią - zapewnia Jerzy Żak, kierownik bełchatowskiego rejonu ZDW w Łodzi.
Miasto rozstrzygnęło przetarg na przebudowę newralgicznego skrzyżowania Czaplinieckiej z Al. Włókniarzy, gdzie pojawią się tak długo wyczekiwane lewoskręty z Czaplinieckiej w krajową ósemkę. Prace mają ruszyć jeszcze w wakacje. Koszt to ok. 900 tys. zł.

Nowej nawierzchni w wakacje doczekają się także mocno sfatygowane ulice Lipowa i Staszica (na odcinku od ul. 1 Maja do ul. Czyżewskiego), gdzie miasto zamierza położyć nową nakładkę asfaltową. Do końca tego roku ma zakończyć się przebudowa Al. Wyszyńskiego. Powstanie dwupasmowy łącznik ulicy Zamoście z Al. Wyszyńskiego oraz rondo, którego budowa ma ruszyć po wakacjach. Nowe nawierzchnie zyskają też ulice w Grocholicach (m.in. Powstańców Śląskich, Bugaj, 11 Listopada, Smugowa, Tkacka). Jednak przyszłość nie wszystkich ulic wygląda tak różowo. Opóźni się przebudowa zniszczonej ulicy Pabianickiej, rozpoczęcie remontu planowane jest przez ZDW na koniec roku. Realny termin pojawienia się drogowców to jednak wiosna.

Mieszkańcy narzekają też na stan małych, osiedlowych uliczek. Pan Zbigniew, jak mówi, każdego dnia, kiedy jedzie ulicą Kredową na os. Binków, to czuje się, jakby brał udział w slalomie gigancie. Na długości kilkuset metrów ułożonych jest kilkanaście studzienek, prawie przy każdej widać sporych rozmiarów asfaltowe wybrzuszenie.
- Na tej ulicy naprawdę mocno buja w aucie - śmieje się pan Zbyszek.

Władze miasta przekornie tłumaczą, że wszystkich ulic jednocześnie remontować nie mogą, bo mieszkańcy nie mieliby jak się po poruszać.
- Na osiedlach będą prowadzone drobniejsze remonty w ramach bieżącego utrzymania dróg - twierdzi Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa.

Już po raz czwarty ogłaszamy wakacyjną akcję "Lepsze ulice naszego miasta". Czekamy na sygnały od Czytelników, którzy za naszym pośrednictwem będą mieli okazję zwrócić uwagę na wymagające poprawy ulice, przy których mieszkają i te, po których przejeżdżą. Zapytamy władze miast, kiedy zamierzają ulżyć mieszkańcom, a na koniec podsumujemy, co zostało zrobione, a co okazało się obietnicą bez pokrycia. Poniżej można przeczytać o remoncie Polnej, jednej z ulic o której pisaliśmy, kiedy ruszała druga edycja naszej akcji, w czerwcu 2009 r. Zgłoszenia można nadsyłać na adres redakcji lub mailem na [email protected]. i [email protected]. Na bieżąco o akcji będziemy też informować na piotrkow.naszemiasto.pl i belchatow.naszemiasto.pl