Brakiem zrozumienia dolegliwości osoby niepełnosprawnej lub kompetencji w tym zakresie ze strony personelu oddziału rehabilitacji szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie, Małgorzata Zięba próbuje sobie wytłumaczyć to, w jaki sposób została potraktowana. - A może zabrakło zwykłej empatii i dobrej woli - zastanawia się pani Małgorzata, która została wykreślona z listy rehabilitowanych pacjentów, po tym, jak poprosiła, by z powodu uciążliwej menstruacji przełożyć zabiegi o 4 dni.
Do tego przykrego zdarzenia doszło na początku września. - Byłyśmy traktowane, jak jakiś balast - uważa pani Jadwiga. Dodaje, że nawet kiedy jej córka zażartowała, że terapia plasteliną przypomina jej dzieciństwo, lekarka w ostrych słowach upomniała ją, by nie wyśmiewała się z terapii. - Córka zbladła, dostała nerwowych tików - mówi matka.
W międzyczasie, jak wspominają kobiety, doszło jeszcze do nieporozumień w sprawie niektórych ćwiczeń, z którymi pani Małgorzata cierpiąca na dziecięce porażenie mózgowe i czterokończynowy niedowład spastyczny, a ponadto wiele innych dolegliwości towarzyszących, nie mogła sobie poradzić. Uciążliwe było nawet to, że choć szpital zapewnił transport karetką, to pani Małgorzata, jak twierdzi jej matka, niejednokrotnie jeszcze przez kilka godzin czekała na zabiegi.
- I kiedy Gośka dostała miesiączkę zadzwoniłam do dyspozytorki, żeby nie przysyłali karetki i przełożyli zabiegi o 4 dni. Po jakiejś godzinie od rejestratorki otrzymałyśmy informację, że decyzją kierownika rehabilitacji córka została wykreślona z rehabilitacji - mówi pani Jadwiga, która jeszcze póżniej od kierownika miała usłyszeć, że „miesiączka to nie przyczyna, żeby nóżką nie można było poruszać”.
- A ja naprawdę nie przechodzę tych dni, jak zdrowa kobieta. Wtedy mdleję, mam wymioty, nie wspominając już o bardzo obfitym krwawieniu - tłumaczy.
Niepełnosprawna z Piotrkowa wyrzucona za menstruację
Ze stanowiska szpitala, o które poprosiliśmy, wynika, że pani Małgorzata została „wykreślona z rehabilitacji”, ale „nie z powodu zgłoszenia o menstruacji, która nie jest przeciwwskazaniem do wykonywania zabiegów rehabilitacyjnych oraz ich przekładania”. - Pacjentka nie przedstawiła stosownego zaświadczenia od lekarza ginekologa, że wyjątkowo ciężko przechodzi menstruację - wyjaśnia Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzecznik szpitala.
Jak dodaje, powodem wykreślenia było nieprzestrzeganie regulaminu oddziału i obowiązków pacjenta. - Panie nie informowały o nieobecnościach na zabiegach, odwoływały zapewniony im przez nas transport, dezorganizowały pracę oddziału poprzez samowolną rezygnację ze zleconych zabiegów lub żądanie ich zmiany - wylicza rzecznik szpitala. Dodaje, że zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej pacjent, który nie może stawić się w terminie jest zobowiązany niezwłocznie powiadomić o tym, a zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, wypisanie pacjenta […] następuje, gdy ten w sposób rażący narusza porządek lub przebieg procesu udzielania świadczeń zdrowotnych.
- Po dokładnym zapoznaniu się ze sprawą, przeanalizowaniu dokumentów oraz rozmowach z pracownikami, decyzja kierownika działu rehabilitacji o wypisaniu była uzasadniona - podkreśla Ewa Tarnowska-Ciotucha.
Pani Małgorzata wraz z matką nie zdecydowały się na złożenie skargi. - Już nas to wszystko za dużo nerwów kosztowało - zaznacza pani Małgorzata, dodając, że pragnęłaby tylko, by personel był bardziej elastyczny wobec niepełnosprawnych: - Przecież moje problemy zdrowotne nie są nikomu na złość. Po prostu są.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?