Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem przez miasta - przybywa ścieżek rowerowych

Ewa Drzazga, Karolina Wojna
W Bełchatowie istnieje ok. 17,5 km ścieżek rowerowych.  Są zaznaczone na niebiesko i czerwonymi kropkami
W Bełchatowie istnieje ok. 17,5 km ścieżek rowerowych. Są zaznaczone na niebiesko i czerwonymi kropkami www.belchatow.pl
Największe marzenie piotrkowskiego rowerzysty? Przejechać przez całe miasto bez zsiadania z roweru. W tym roku to marzenie jeszcze się nie spełni. Ścieżek przybywa, ale nie w takim tempie, żeby oplotły miasto wzdłuż i wszerz, tak jak tego chcieliby rowerzyści.

- Budujemy ścieżki podczas modernizacji ulic, wszędzie tam gdzie parametry drogi na to pozwalają - mówi Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta w Piotrkowie. Racjonalne podejście magistratu zaowocuje w tym roku skromnym dorobkiem, bo ścieżki pojawią się tylko w dwóch miejscach - prawie 550 metrów wzdłuż ulicy Dmowskiego (od ul. Sygietyńskiego do ul. Energetyków) oraz 382 metry wzdłuż kolejnego odcinka obwodnicy Piotrkowa.

- Ale za to w ubiegłym roku ile zrobiliśmy - podkreśla Katarzyna Szokalska, dyrektor Biura Planowania Rozwoju Miasta i wylicza: 2.700 metrów wzdłuż ulicy Łódzkiej, 742 metry wzdłuż Słowackiego, 810 metrów przy ul. Zalesickiej i 755 przy Karolinowskiej. Razem pięć kilometrów nowych ścieżek dla rowerów.
Nadzieję na kolejny taki odcinek, ale w jednym kawałku, dają słowa prezydenta Krzysztofa Chojniaka, który w ramach 11 priorytetów dla miasta wymienił budowę ścieżki rowerowej do Koła. O ścieżkę rowerzyści, i ci zorganizowani, i ci niedzielni, proszą od lat, bo cel jest kuszący, ale trasa poboczem lub krawędzią drogi samochodowej, bardzo niebezpieczna.

O konkrety na temat tej planowanej ścieżki, na razie trudno. Na pewno docelowo, jak mówi Katarzyna Szokalska, miałaby prowadzić do samego zalewu i na pewno byłaby inwestycja robiona wspólnie z gminą Sulejów. Na pewno, jak uzupełnia Małgorzata Majczyna, nie ma jej na razie ani w budżecie, ani w najbliższych założeniach inwestycyjnych. Co do szczegółów, to pewne jest jeszcze tylko to, że budowa ścieżki wymagałaby zgody lasów państwowych, bo trasa biegłaby wzdłuż drogi do Koła, ale wśród drzew.

- Na pewno - kwituje dyrektor Majczyna - ścieżka jest bardzo potrzebna, ale im bardziej w las, tym pojawia się więcej szczegółów do uzgodnienia.
W Bełchatowie w tym roku ścieżki mają się pojawić w strategicznych miejscach. Miasto wybuduje ok. 600 metrów przy ul. Lipowej (od ronda do skrzyżowania z Al. Wyszyńskiego). Ścieżka rowerowa powstanie też po obu stronach Alei Jana Pawła II, czyli łącznika między Wyszyńskiego a ul. Zamoście (w sumie około 1,5 kilometra ścieżki).

Rowerzystom łatwiej będzie także przejechać ul. Pabianicką, bo w ramach remontu, jaki planuje na odcinku od ronda do granic miasta Zarząd Dróg Wojewódzkich, powstaną ścieżki rowerowe (na odcinku o dł. ok. 1,6 km) . Nie wiadomo, czy będą gotowe w tym roku, Zarząd Dróg Wojewódzkich zapowiada, że prace na Pabianickiej będą kończyć wiosną.

Wiadomo też, że niedługo rowerem będzie można przejechać też ul. Czyżewskiego. Tyle, że z budową ścieżki magistrat musi poczekać, aż Wod-Kan przeprowadzi tu prace związane z przebudową sieci sanitarno-wodociągowej. Czy będzie to w przyszłym roku, czy za dwa lata, jeszcze nie ustalono.
- Przyjęliśmy pewną koncepcją budowy dróg rowerowych na terenie miasta i jest ona konsekwentnie realizowana - zaznacza Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa.

Jednak nawet z najlepszą koncepcją nie uda się "przeskoczyć" braku ścieżek rowerowych w centrum. Bo na takich ulicach jak np. Kościuszki ścieżki już się po prostu nie da wydzielić. Jest zbyt wąsko.

- Odkąd jest ścieżka przy ul. Mielczarskiego czy na ul. Okrzei, nie jest tak źle - mówi Marcin Wolański, rowerzysta z Bełchatowa (na grafice te ulice, podobnie jak odcinek Kwiatowej i Dąbrowskiego są wykropkowane; faktycznie ścieżki już tam istnieją - przyp. red.). - Ale próba przejazdu przez 1 maja czy Kościuszki to koszmar.

Beata Kwiecińska-Pintos, rzecznik prasowy prezydenta Bełchatowa, mówi, że sieć dróg rowerowych jest tak skonstruowana, że tworzy swoistą obwodnicę miasta i daje cyklistom możliwość przemieszczania się z jednej części Bełchatowa do drugiej. Ale, jak przyznaje, do zrobienia co nieco jeszcze pozostało.
Maciej Kuszneruk, szef bełchatowskie Załogi Rowerowej Zgrzyt dodaje, że rowerzyści z Radomska, Piotrkowa czy Tomaszowa nie raz i nie dwa mówili, że zazdroszczą mu tutejszych ścieżek rowerowych.

- Ale to, co można poprawić, to dobudowanie brakującego odcinka ścieżki, na ul. Czaplinieckiej - mówi Kuszneruk. - Chodzi o fragment od ZSP nr 3 do dworku w Domiechowicach. Warto byłoby też poprawić ustawienie znaków na ul. Wojska Polskiego. Są miejsca, gdzie "wyrastają" na środku ścieżki rowerowej. To chyba dałoby się zmienić.

Właśnie odkąd ścieżka dla rowerzystów powstała przy ul. Wojska Polskiego, wreszcie otwarty został kierunek północ -południe. Właśnie na tej osi przedłużeniem ścieżek miejskich są te powiatowe. Na południe w kierunku ośrodków Wawrzkowizna i Słok, a na północ w stronę Parzna. Krzysztof Borowski, rzecznik bełchatow-skiego starostwa podkreśla, że jeszcze w tym roku będą rozważać możliwość budowy kolejnych ścieżek. Najbardziej prawdopodobne jest wytyczenie takiej która łączyłaby ośrodek Słok z Górą Kamieńsk.

- Niekoniecznie chodzi o asfaltową nawierzchnię - zaznacza Borowski. - Sprawdziłoby się też zwykłe utwardzenie. Wyprawa z Bełchatowa aż do Góry Kamieńsk mogłaby być dobrym sposobem na spędzenie np. niedzielnego przedpołudnia.

Z kolei piotrkowskim cyklistom, bardziej niż ścieżka do Koła, marzy się nieprzerwana linia rowerowych tras po samym Piotrkowie.
- Sytuacja się poprawia, ale ciągle mamy białe plamy, np. brakuje i chyba będzie brakowało ścieżek wzdłuż ul. Słowackiego - mówi Michał Rosiak, szef Piotrkowskiej Grupy Rowerowej, promotor tej formy transportu i wypoczynku. Rosiak zdaje sobie sprawę, że o ile nie da się przeskoczyć ograniczeń wynikających z zabudowy miasta, to w przypadku ulic w centrum m.in. Słowackiego czy Wojska Polskiego, można zastosować patent wykorzystywany na Zachodzie. - Tam ścieżki tworzy się na jezdni, przez namalowanie linii na asfalcie - powtarza kolejny rok z rzędu szef PGR, który jeszcze jakiś czas temu uczestniczył w spotkaniach komisji ds. bezpieczeństwa drogowego, gdzie teoretycznie miał wpływ na ustalenia zasad organizacji ruchu w Piotrkowie. - Dziś mnie już nie zapraszają... - śmieje się.

Choć pomysł wyznaczenia rowerzystom miejsca na jezdni nie znalazł na razie w mieście posłuchu, to Michał Rosiak cieszy się, że głos rowerzystów został wysłuchany w kwestii przejść przez jezdnię dla rowerzystów. Dziś, na coraz większej liczbie skrzyżowań w Piotrkowie, obok "zebry" dla pieszych pojawia się pas dla rowerów. Inną kwestią jest, co potwierdza też policja , kultura kierowców.

- W Piotrkowie jeżdżą głównie na "pamięć" i nie czytają znaków - mówi kom. Krzysztof Skrobek, zastępca naczelnika ruchu drogowego KMP w Piotrkowie.
Problemy z odróżnieniem ścieżki od chodnika mają też piesi. Ci, mimo nagłośnienia sprawy, wyraźnego pionowego i poziomego oznakowania, czy rosnącej popularności turystyki rowerowej, ciągle traktują ścieżkę jako szerszy i wygodniejszy chodnik.

- Mówię wtedy "witamy na ścieżce" - opowiada Rosiak, który nigdy nie wie, czy w odpowiedzi usłyszy przekleństwo, czy po prostu "przepraszam"...

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto