To rozstrzygnięcie będzie miało kluczowe znaczenie dla innego śledztwa piotrkowskiej prokuratury, dotyczącego innych samorządowców z naszego powiatu. Chodzi o zatajenie w oświadczeniach majątkowych zarządzania działalnością klubów i stowarzyszeń przez m. in. obecnego szefa rady miasta oraz kilkunastu radnych, głównie powiatowych.
Wyrok uniewinniający Mariana Błaszczyńskiego Sąd Okręgowy w Piotrkowie utrzymał w mocy już w sierpniu ubiegłego roku. Były szef rady miasta był oskarżony o zatajenie w oświadczeniach majątkowych faktu, że zarządzał działalnością gospodarczą, prowadzoną przez klub sportowy. Piotrkowskie sądy przyznały, że Błaszczyński popełnił błąd, ale nie dopatrzyły się z jego strony umyślnego działania. A tylko ono mogłoby świadczyć o przestępstwie.
Mimo prawomocnego orzeczenia, prokuratura nie zgadzała się z takim stanowiskiem i wystąpiła o kasację. Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, i dziś nie może zrozumieć, jak można zarządzać klubem sportowym, którego - jak mówi - więcej niż połowę dochodów stanowiły wpływy z działalności stricte gospodarczej, i nie mieć świadomości, że należy to zarządzanie uwzględnić w oświadczeniu.
- Sprawa pana Błaszczyńskiego jest zamknięta. Nie zamierzamy polemizować - dodaje prokurator Błaszczyk.
Teraz do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia znacznie ważniejsza. Do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy sprawy Błaszczyńskiego prokuratura rejonowa zawiesiła bowiem śledztwo, dotyczące zatajenia podobnych danych w oświadczeniach innych radnych, m. in. obecnego szefa RM Pawła Szcześniaka. Prokuratorzy, po sprawdzeniu dokumentów, doszli do wniosku, że obecny przewodniczący w okresie od 22 kwietnia 2004 r. do 29 kwietnia 2008 r. mógł zataić dane w swych oświadczeniach majątkowych. A to mogłoby oznaczać działanie na szkodę interesu publicznego, a w szczególności interesu organów samorządu terytorialnego. Później analogicznych sytuacji dopatrzono się w przypadku jeszcze 11 innych radnych. Śledczy wstrzymali się jednak przed stawianiem zarzutów, gdy okazało się, że podobną sytuację piotrkowskie sądy skwitowały wyrokiem uniewinniającym.
Decyzję co do dalszych losów tego śledztwa prokuratura uzależnia teraz od argumentów, podanych w uzasadnieniu Sądu Najwyższego. - Każda sprawa jest trochę inna. Musimy zweryfikować, czy radni mieli świadomość, że powinni wpisać swą działalność w oświadczenia - dodaje prokurator Błaszczyk.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?