Skąd niedobory wody w blokach TBS?

Wywalczyli wymianę urządzeń w mieszkaniach na znacznie dokładniejsze. I o sprawie zapomnieli.

Teraz Towarzystwo Budownictwa Społecznego znów każe im płacić za różnice między zużyciem wody według ich wodomierzy, a odczytem z wodomierza głównego. Około stu lokatorów dostało właśnie rozliczenia za rok... 2009.

- Myśleliśmy, że po wymianie wodomierzy będzie spokój - denerwuje się Małgorzata Jakubowska, która na Wysokiej mieszka z matką. Do zapłacenia ma 81 zł. Pozostali otrzymali rozliczenia wahające się od 1,50 zł do właśnie ponad 80 zł.

Skąd te różnice? Z przyjętej przez zarządcę metody rozliczania niedoboru wody. Mówi ona o obciążaniu lokatorów kosztami proporcjonalnie do kwot, które płacą zużytą wodę. - Płacę za wodę dużo, ok. 100-120 zł miesięcznie. Czyli tym rozliczeniem płacę za to karę... - mówi rozżalona Jakubowska, ale nie tylko ona oczekuje wyjaśnień od TBS.

Prezes spółki, Elżbieta Sapińska, dziwi się zdzwieniu lokatorów, bo nie wie skąd wzięli przekonanie, że montaż wodomierzy radiowych rozwiąże problem niedoborów, który występuje w całym kraju.

- Żeby tak było, lokatorzy musieliby podpisać indywidualne umowy z dostawcą wody - mówi, dodając, że nowe liczniki w mieszkaniach i tak prawie o połowę zmniejszyły różnice między zużyciem indywidualnym, a wskazaniem głównego wodomierza budynku. - Ta woda nigdzie nie ucieka - tłumaczy różnice w rozliczeniach. - Licznik lokalowy jest po prostu niedoskonały i nie wychwytuje np. wolnego czy kropelkowego pobierania wody i ma inną klasę dokładności w stosunku do wodomierza głównego - dodaje.

A ten wyłapuje każdą kropelkę, stąd różnice, które zgodnie z uchwałą zarządu wspólnoty są pokrywane przez lokatorów proporcjonalnie do ich zużycia domowego.

- Niedopłaty nikomu się nie podobają - przyznaje prezes TBS i wyjaśnia, że opóźnione rozliczenie kosztów za rok 2009 to efekt przebudowy systemu informatycznego.

Za rok pójdzie sprawniej...