Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnik mobbingował radnego Kozłowskiego?

Aleksandra Tyczyńska
Krzysztof Kozłowski zamierza pozwać urzędnika o mobbing
Krzysztof Kozłowski zamierza pozwać urzędnika o mobbing fot. Dariusz Śmigielski
Piotrkowski radny i pracownik Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Piotrkowie Krzysztof Kozłowski najpierw musiał pożegnać się z 10 proc. premii za styczeń, a potem usłyszał, że premii za luty w ogóle nie dostanie.

Takie decyzje podjął urzędnik piotrkowskiego magistratu Marek Krawczyński, pełniący wówczas obowiązki prezes spółki komunalnej z udziałem miasta.

Radny nie ma wątpliwości, że to zemsta za jego dociekliwość i złożone do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu nieprawidłowości w MZGK. Kozłowski odwołuje się, zamierza też w sądzie walczyć o swoje prawa.

W doniesieniu do prokuratury Kozłowski zarzucił władzom spółki i największemu udziałowcowi, jakim jest miasto, działanie na jej szkodę. Dodatkowo przywołał m.in. sprawę oddelegowania Krawczyńskiego z rady nadzorczej na stanowisko prezesa MZGK. Jego zdaniem, miało się to odbyć niezgodnie z kodeksem handlowym. Radny uważa też, że rada nadzorcza po odwołaniu przedstawicieli załogi, miała działać nielegalnie. W doniesieniu pojawiła się też sprawa przerobienia dokumentów, czego dopuścić miał się członek rady nadzorczej.

- Jedna nieprawna decyzja pociąga za sobą kolejne i mamy już do czynienia z piramidą bezprawia - mówi Kozłowski. - Nie sądziłem jednak, że mówiąc o tym głośno, narażę się na prześladowanie w miejscu pracy.

Zdaniem Kozłowskiego, Krawczyński (pełnomocnik prezydenta miasta ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, zdrowia i pomocy społecznej), pełniący w styczniu i lutym obowiązki prezesa spółki komunalnej, dwukrotnie naruszył jego prawa pracownicze w sposób umyślny i złośliwy, a nieuzasadniony.

- W styczniu wziąłem dwa dni urlopu na żądanie, 28 w piątek i 31 w poniedziałek, kiedy mieliśmy sesję Rady Miasta - mówi Kozłowski. - W czwartek wypełniłem kartę urlopową, ale do godz. 15 nie doczekałem się prezesa, więc zostawiłem ją w sekretariacie. Prezes podpisał ją w piątek. W poniedziałek na sesji zapytałem o jego podwójne zatrudnienie, w magistracie i w MZGK oraz o wynagrodzenie. Następnego dnia pan Krawczyński oznajmił, że za wzięcie urlopu bez zgody potrąca mi 10 procent premii regulaminowej za styczeń.

Kozłowski złożył do sądu pozew o unieważnienie kary, z którą się nie zgadzał. 3 lutego dostał zaś telefoniczne wezwanie na przesłuchanie w komendzie policji, w sprawie złożonego przez siebie doniesienia. Następnego dnia - jak relacjonuje - zameldował wiceprezesowi (p.o. prezesa nie było), że musi zgłosić się do komendy, wpisał notatkę w książkę wyjść, a następnego dnia dostarczył pisemne uzasadnienie swojej nieobecności, otrzymane od policji.

Krawczyński miał stwierdzić, że to była jego prywatna wycieczka. - Ostatniego dnia prezesowania w MZGK, pan Krawczyński polecił kadrowej przygotowanie pisma z decyzją o odebraniu mi całej lutowej premii za nieusprawiedliwione opuszczenie miejsca pracy - dodaje Kozłowski.

Marek Krawczyński nie chce komentować sprawy. Kozłowski zamierza natomiast zawiadomić prokuraturę o nękaniu go w związku z toczącym się postępowaniem, a także złożyć do sądu pozew o mobbing. Na razie skargę na piotrkowskiego urzędnika złożył do rady i prezydenta miasta piotrkowski społecznik Henryk Alama. Sekretarz miasta przesłał ją do rozpatrzenia Błażejowi Przybyłowi, przewodniczącemu rady nadzorczej MZGK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto