Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włamania w Rozprzy i Sulejowie. Jest nagroda za wskazanie sprawców

Aleksandra Tyczyńska
Do domu Juliana Miszteli z Rozprzy złodzieje włamali się przed Bożym Narodzeniem. - Poczucie, że w domu był złodziej, jest okropne, nie mogliśmy spać przez kilka nocy - mówi
Do domu Juliana Miszteli z Rozprzy złodzieje włamali się przed Bożym Narodzeniem. - Poczucie, że w domu był złodziej, jest okropne, nie mogliśmy spać przez kilka nocy - mówi Dariusz Śmigielski
Złodzieje grasujący na terenie powiatu piotrkowskiego wykorzystują każdą okazję, nawet krótki wypad na zakupy, czy weselne zamieszanie.

Misztelowie wyjechali zawieść kuzynce choinkę do restauracji. W końcu to był przedświąteczny okres. Nie było ich jakieś 40 minut. O godz. 18.30 Julian Misztela dzwonił już na numer 997.

- Byli w każdym pomieszczeniu, bo były ślady butów ubrudzonych miałem, ale dom nie był splądrowany, choć pootwierane były szafki i szuflady. Zabrali tylko moją biżuterię, w tym pamiątkowe pierścionki, które dla mnie miały sentymentalne znaczenie - mówi Iwona Misztela.

Złodzieje, którzy dostali się do domu Misztelów prawdopodobnie przez okienko piwniczne, zostawili laptop i aparat fotograficzny. Powtórzyli schemat z wcześniejszych z włamań, czyli zero fantów, które można zidentyfikować choćby po numerach fabrycznych, najlepiej biżuteria i pieniądze.

- Do tej pory czuliśmy się bardzo bezpiecznie - mówi Julian Misztela. - Poczucie, że w domu był złodziej jest okropne. Przez pierwsze noce nie mogliśmy normalnie spać - dodaje jego żona.

Rozprzanin pierwsze co zrobił, to to o czym myślał od dawna, ale - jak sam mówi - odkładał w czasie. - Zainstalowałem alarm - mówi.

Za biżuterią żony rozglądał się w lombardach, ale nie natknął się na żaden jej ślad. Kilka dni temu, niespełna miesiąc po włamaniu, otrzymali z policji informację o umorzeniu śledztwa.

- To rozczarowujące, bo wiemy, że wielu mieszkańców zostało okradzionych, były też włamania do sklepów, a sprawców nie ma - dodaje Misztela zauważając, że w dwóch przypadkach - jak słyszał - policyjny pies podjął trop i doprowadził policjantów w okolice mleczarni.

Jak nam podała Ewa Drożdż z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie, na terenie gminy Rozprza od czerwca ub. roku było już 20 zgłoszeń kradzieży i kradzieży z włamaniem. Z podwórek i pomieszczeń gospodarczych skradziono m.in. elektronarzędzia, rower, 112 litrów paliwa, a z domów głównie pieniądze i biżuterię. W jednym przypadku, wykorzystując weselne zamieszanie, złodziej obłowili się na znaczną sumę z... czepkowego.

- W dwóch przypadkach sprawy zakończyły się zatrzymaniem sprawców i postawieniem zarzutów - mówi Ewa Drożdż.
Mimo to mieszkańcy Rozprzy wciąż nie czują się bezpiecznie.

- Coraz więcej ludzi zostawia włączone światła, kiedy opuszcza dom, zamyka furtki na głucho, a kto ma psy, spuszcza je, by biegały po podwórku - mówi jedne z mieszkańców dodając, że w Rozprzy nikt już nie myśli, że ,,to" go nie dotyczy.
- W ostatnim czasie też coraz więcej osób zamawia alarmy. Ważne, by były nieawaryjne, łatwe w obsłudze i co zawsze powtarzam - by uruchamiać je nawet wtedy, kiedy tylko na chwilę wychodzimy z domu - mówi Dariusz Tarnowski zajmujący się montażem alarmów przeciw-włamaniowych.

Podobna psychoza strachu zapanowała także w Sulejowie. Tu, według danych policji, od czerwca do końca ubiegłego roku było 10 przypadków kradzieży z włamaniem, a nowy rok zaczął się od włamania na sulejowską plebanię.

- Te kradzieże zwykle mają miejsce w okresach świątecznych, a teraz, w ferie mogą się nasilić, dlatego tak zależało nam, by mieszkańcy mogli spotkać się z przedstawicielem policji - mówi przewodniczący sulejowskiej rady Przemysław Majchrowski.

W sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Sulejowie w miniony poniedziałek pod hasłem ,,Stop włamaniom" zebrało się ponad 80 osób. Burmistrz Stanisław Baryła wyznaczył 2 tys. zł nagrody dla tego, kto pomoże w ustaleniu sprawców. Od komendanta miejscowej policji domagali się informacji, czy są nadzieje na złapanie sprawców, co policjanci robią w tej sprawie i jak oni sami mogą zabezpieczyć się przed włamaniami. Kilka osób opowiedziało też, jak wyglądały ich przykre doświadczenia ze złodziejami. W jednym przypadku sytuacja była analogiczna do tej w Rozprzy - złodzieje okradli dom obwieszony balonami, kiedy weselnicy wybrali się już na poprawiny. Z domu także zginęły pieniądze młodych.

Z relacji mieszkańców Rozprzy i Sulejowa wynika, że w działaniu złodziei jest wiele podobieństw. Sprawcy nie działają bezmyślnie - w każdym przypadku obserwują najpierw dom, by mieć pewność, że nie będzie w nim domowników, mimo np. pozostawionego światła czy włączonego telewizora. Zostawiają po sobie niewiele śladów i działają szybko - stąd też przypuszczenie, że nie jest to jeden złodziej działający samotnie. Interesują ich pieniądze i biżuteria i wiedzą, gdzie szukać fantów - głównie w szafkach z ubraniami, w szkatułkach na szafkach.

Niewykluczone, że złodzieje poruszają się pieszo, bo podokradzionymi posesjami zwykle sąsiedzi nie widzieli nieznanych samochodów.

Jak się okazuje, sulejowska policja współpracująca z piotrkowskimi kryminalnymi (którzy przejęli śledztwa dotyczące kradzieży na plebaniach w Sulejowie i w Dąbrowie nad Czarną) łączy te fakty i na podstawie pewnych podobieństw w metodach działania sprawców prowadzi czynności operacyjne, które dały pierwsze efekty.

Na początku mijającego tygodnia zostało zatrzymanych dwóch mężczyzn. Policjanci zabezpieczyli wiele rzeczy, które mogą pochodzić z kradzieży, zarówno na terenie Sulejowa, jak i Rozprzy, Gorzkowic, a nawet Opoczna. Do środy, kiedy oddawaliśmy ten numer tygodnika do druku, jeszcze nie usłyszeli zarzutów, ale jak podkreśla podinsp. Bogdan Ociepa, komendant KP w Sulejowie, sprawa jest rozwojowa.

A co radzą policjanci?
By zminimalizować ryzyko strat warto zawsze przed wyjściem z domu dokładnie pozamykać wszystkie okna i drzwi, nie zapominając o okienkach dachowych i piwnicznych. Jeśli mamy w domu wartościowe rzeczy i zamierzamy przechowywać pieniądze, należy rozważyć na poważnie zakup profesjonalnego alarmu i/lub sejfu. Warto też sporządzić listę wartościowych przedmiotów, spisać numery seryjne, sporządzić dokumentację fotograficzną - to pomoże w trafieniu na ich ślad. Policja radzi ponadto, by w domu nie przechowywać znacznych ilości gotówki, a tę, którą mamy, pochować w nietypowych i najlepiej kilku miejscach. Na pewno nie w tak przewidywalnych, jak szafki z ubraniami, czy pod materacem.

Z ulotki możemy też dowiedzieć się, jakie nowoczesne zabezpieczenia można zastosować w zamkach, drzwiach oraz oknach. Co ważne, sąsiedzi wzajemnie powinni mieć baczenie na swoje domostwa i zawsze reagować, kiedy coś ich zaniepokoi.

Jeśli już dojdzie do włamania, policja uczula, by nie chodzić po pomieszczeniach i jak najszybciej zadzwonić pod 997 lub 112.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto