MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

7 tys. podatku za przepisanie domu i synowi, i synowej

Karolina Wojna
Sławomirowi Wójtowiczowi trudno jest się pogodzić z tak nieżyciowymi przepisami
Sławomirowi Wójtowiczowi trudno jest się pogodzić z tak nieżyciowymi przepisami fot. Dariusz Śmigielski
Siedem tysięcy złotych podatku za tzw. służebność muszą zapłacić rodzice Sławomira Wójtowicza z Piotrkowa tylko dlatego, że dom, w którym zostawili sobie dożywotnio dwa pomieszczenia, darowali i synowi, i synowej. Gdyby gospodarstwo przepisali tylko na syna, który potem mógł uczynić majątek wspólnym z żoną, wtedy podatku by nie było. Gdyby...

- Idąc do notariusza, żeby przepisać gospodarstwo na mnie i na żonę byliśmy przygotowani, że żona będzie musiała od tego zapłacić podatek - opowiada pan Sławomir. - Ale tego, że rodzice też będą musieli płacić za to, że dostają z powrotem to, co nam dali, się nie spodziewaliśmy.

Cała sprawa wyszła dwa lata po podpisaniu aktu notarialnego, gdy młodzi małżonkowie postanowili rozliczyć akt. Formalnie jest na to 5 lat, stąd nie było pośpiechu. Jednak na odwracanie sprawy było za późno.

- Nawet panie w urzędzie skarbowym, który przecież stoi na straży podatków, zdziwiły się, że nie zrobiliśmy tego przepisania inaczej, bo w przypadku służebości ode mnie podatku nie ma, a wszystko jest tak samo zgodne z prawem - wzdycha Wójtowicz.

Dziś po trosze pretensje ma do siebie, trochę do notariusza, ale tak naprawdę i do losu, bo przepisy wprowadzające ten podatek - i jednocześnie szereg ulg podatkowych - weszły w życie praktycznie w czasie przygotowania ich aktu notarialnego.

Marek Witkowski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Piotrkowie zaznacza, że podobnych historii z podatkiem od służebności wiele nie miał. Dziś to rzadka forma prawnego zajmowania mieszkania dla potrzeb konkretnych osób. Faktem jednak jest, że wraz z nowymi przepisami zmieniły się też konstrukcje aktów notarialnych, w których służebność zapisywano już tak, jak... nie zrobił tego pan Sławomir.

Rozwiązaniem w takich sytuacjach jest, jak podpowiada, Krajowa Informacja Podatkowa, która na wniosek podatnika przygotowuje interpretację przepisów, co pozwala przewidzieć skutki ich zastosowania.

- Ja już zapłacę ten podatek - macha ręką mężczyzna. - Chciałbym tylko, żeby inni uniknęli tej pętli.

Kuriozalne w całej sprawie jest jeszcze to, jak dodaje, że podatek - choć lokalny - zasili budżet Warszawy...

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto