Bez ściemniania. Chojniak najładniej ubrany

Choinka, choina, choinówka, choja, chojak, chojaczek, chojniak, chojar, chojara, chojca, chojuszka, a nawet regionalizm... "chójk" - jak podaje Jan Karłowicz w "Słowniku gwar polskich". Różne nazwy, ale te same radosne skojarzenia, przywołujące wspomnienia z dzieciństwa, gdy tak gdzieś w połowie stycznia ojciec zabierał nas do fabryki na organizowaną przez radę zakładową choinkę - zabawę taneczną pod okiem kaowca (pracownika kulturalno-oświatowego z działu socjalnego), z której wracało się z paczką, a ta szara torba papierowa, oprócz słodyczy wedlowskich, zawierała... dwie pomarańcze z Kuby - rarytas dostępny dziecku raz na rok!

Złomiarze paczek nie dostają, więc z ogrodzenia, należącego do miasta, ukradli furtkę. Chyba pozłacaną, skoro policjanci wycenili ją aż na 1.000 zł. Choć z furtką na wózku wpadli zaraz na ulicy, to grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Nie ma już historycznych piotrkowskich bram: Krakowskiej, Wolborskiej ani Sieradzkiej, ale gdyby którąś z nich gwizdnęli, to zapewne poszliby pod topór kata na rynku.

Jestem wstrząśnięty do głębi: od 1 stycznia Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zmienił nazwę na... Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. Niby dlatego, że wykonywanie przez MZDiK zadań związanych z utrzymaniem czystości i porządku w mieście, wymusiło dokonanie zmian w statucie jednostki, więc ta nowa nazwa ma ponoć teraz lepiej informować o profilu działalności zarządu.

Ale kto wymusił? I kogo ma informować? I po co? I w ogóle, co profil działalności zarządu ma do nazwy firmy? Taka spółka Roka przez jakiś czas sprzątała miasto i jakoś nie musiała z tego powodu zmieniać nazwy! Poza tym ta nowa nazwa nie jest lepsza, ale za to głupsza jest: Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. Co, czyżby miasto było na utrzymaniu zarządu? Jeśli już, to zarząd jest na utrzymaniu miasta. Dziwne, że radni akceptują takie urzędnicze absurdy. To niech teraz dyrektor tego zarządu z radnymi zrzucą się na nowe szyldy, pieczątki, druki firmowe, przemalowanie taboru, przeprogramowanie komputerów, bo z jakiej to racji my mielibyśmy za te fanaberie płacić?