Był na SOR, wyszedł, a potem zmarł za bramą szpitala w Piotrkowie. Będzie druga sekcja zwłok

Będzie druga sekcja zwłok 59-letniego piotrkowianina, którego ciało znaleziono 22 marca, przy ul. Rakowskiej w Piotrkowie, w pobliżu Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Kopernika. Jak już wiadomo, mężczyzna kilka godzin przed śmiercią trafił na szpitalny oddział ratunkowy, ale po wykonaniu badań, lekarze oddziału wewnętrznego nie widzieli potrzeby hospitalizacji pacjenta i zwolnili go do domu.

Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie już zarządziła drugą sekcję zwłok, bo pierwsza nie dała odpowiedzi na postawione przez śledczych pytania. Przede wszystkim na podstawowe pytanie: co było bezpośrednią przyczyną śmierci Piotra O.? - Prokurator podjął decyzję o ponownej sekcji zwłok. Zostanie ona przeprowadzona przez biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - mówi Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, która prowadzi postępowanie w kierunku art. 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.

Zaraz po wszczęciu postępowania prokuratura wydała decyzję o zabezpieczeniu dokumentacji medycznej w szpitalu. Piotr O. na SOR trafił ok. godz. 17.50. Karetka zabrała go z ul. Wolborskiej, gdzie mężczyzna zasłabł. 59-latek na SORze przebywał trzy godziny. W tym czasie badało go dwóch lekarzy oddziału wewnętrznego.

Swoje wewnętrzne śledztwo zarządził też dyrektor szpitala Marek Konieczko. Powołał komisję, która ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Komisja - jak informowała Aneta Baranowska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala - zwróciła się do Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, by zbadała prawidłowości postępowania lekarzy.

Dyrekcja szpitala w czwartek 24 marca złożyła zawiadomienie do prokuratury dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez członków zespołu ratownictwa medycznego SOR.

Z zawiadomienia wynika, że zataili oni dane denata podczas porannych czynności operacyjno-procesowych. Czy to oznacza, że ratownicy podczas oględzin zwłok Piotra O. nie przyznali, że zmarły był pacjentem szpitala? W tej sprawie zostało wszczęte odrębne postępowanie.