Dwie małe wiewiórki trafiły do lecznicy dla zwierząt w Piotrkowie
Wiewiórki trafiły do lecznicy dla zwierząt ok. 10 dni temu. - Nawet nie wiem, gdzie zostały znalezione, do nas przywiozła je straż miejska. Ktoś "nadgorliwy" je znalazł i wezwał straż miejską - opowiada Zbigniew Skrzek. Jak dodaje, to pierwsze wiewiórki, które w tym roku trafiły do lecznicy. - W tym roku pierwsze, bo trafiają się co jakiś czas - przyznaje i apeluje, żeby - jeżeli widzimy, że zwierzęta nie są ranne - zostawić je i nie dotykać.
- Dotykając dzikie zwierzęta, zostawiamy swój zapach i skazujemy je na śmierć - mówi Zbigniew Skrzek i przypomina, że w świecie zwierząt często młode zostawiane są długo same przez matkę, która np. w tym czasie poluje na pokarm.
Małe wiewiórki już nie wrócą tam, gdzie zostały znalezione. - Teraz by tam zginęły, choć w ciągu ponad tygodnia u nas nauczyły się nawet łupać orzechy - opowiada.
Jak dodaje, rodzeństwo wkrótce trafi do osady leśnej w Kole.
DWUTYGODNIOWE WIEWIÓRKI TRAFIŁY DO SZCZECIŃSKIEJ FUNDACJI
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?