Wolontariusze i przyjaciele Miasta Kotów świętowali 10-lecie fundacji
Wolontariusze Miasta Kotów świętowali w weekend 10-lecie powstania fundacji na rzecz bezdomnych zwierząt.
- Do tej pory trudno nam uwierzyć, że pomagamy kociakom już tyle lat, a nasza fundacyjna drużyna, mimo wielu trudnych chwil rozrasta się, a wspólne doświadczenia cementują naszą przyjaźń i wzmagają determinację w ratowaniu kocich istnień - mówi Dagmara Roszkowska z fundacji Miasto Kotów.
Przez ostatnie dziesięć lat fundacja zaopiekowała się i oddała do adopcji setki kotów (choć bywały też pieski, króliki i świnki). Pomogła tysiącom zwierząt i też wielu ludziom, którzy zgłosili się po pomoc do wolontariuszy, zbudowała kilkaset bud dla bezdomniaków i przeprowadziła kilkadziesiąt zajęć edukacyjnych, spotkań i prelekcji. A wszystko to bezpłatnie, w ramach wolontariatu i bardzo często prywatnego czasu, 24 godziny na dobę. Wolontariusze prowadzą domy tymczasowe, a dwa lata temu stworzyli wyjątkowe miejsce - cudowną minikociarnię zwaną Malinowym Zdrojem.
- Jesteśmy potrzebni i ważni. To dobry powód byśmy działali dalej! Wokół nas jest mnóstwo życzliwych nam osób, do których należą m.in. nasi Sympatycy i Lajkowicze, dlatego mamy tę śmiałość, by zwrócić się do Was ze szczególną prośbą o wsparcie naszej urodzinowej zbiórki. Podarujcie nam 10 złotych (lub jej wielokrotność) - napisali wolontariusze na Facebooku Miasta Kotów. - Jest nas tutaj prawie 15 tys. osób. Dycha od każdego... wiecie, co to by oznaczało? Uzbierajmy fundusze, które pozwolą pomagać nam przez kolejne miesiące, a nawet lata - zachęcają do zbiórki.
"Dycha na dziesięciolecie. Niech pomaganie trwa dalej..." - pod takim hasłem odbywa się zbiórka dla kotów i kociąt, które nadal pozostają pod opieką wolontariuszy Miasta Kotów. w sumie jest ponad 60 - dorosłych kotów i kociąt - to m.in. uroczy Baron, Harley, Bubu, zezowata Meridka, słodkie grzybki, czyli Maślak, Kurka, Gąska i Kania znalezione porzucone w środku lasu... Remek został zabrany z miejskiej ciepłowni i uratowany przed żywotem kota bezdomnego, z kolei Iskierkę i Martę uratowano z ogródków działkowych przed zwyrodnialcem trującym koty...
Dychę na dziesięciolecie można wpłacić TUTAJ: Niech pomaganie trwa dalej

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?