Witold Maćkowiak, dyrektor generalny ROKI, która w tym roku jest następcą firmy ZiOM w utrzymaniu czystości i odśnieżaniu miejskich chodników, przystanków i przejść dla pieszych, kary nie przyjmuje. Pisemnie zwrócił się o jej prawidłowe naliczenie.
- Nie chodzi o to, że tysiąc złotych nas zrujnuje, ale jeśli nalicza się już karę, to trzeba zrobić to zgodnie z umową - mówi Maćkowiak, dodając, że zgodnie z umową kara może wynieść 0,05 proc., a nie - jak w tym przypadku - ok. 8 proc.
Z odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji wynika, że zarząd nakłada karę, jeśli ma "szczególne uwagi" do złego utrzymanie stanu dróg i chodników. Wysokość kary wylicza na podstawie zapisów w umowach.
Zarząd dróg ponadto w tym tygodniu zaprzestał wpisywania oceny pod każdym protokołem z wizytacji stanu miejskich chodników (około 15 proc. wszystkich chodników w mieście), przejść dla pieszych i przystanków. Do tej pory ROKA dostawała stopnie dostateczne, dobre, zdarzyła się też niedostateczna. Dyrektor firmy nie zgodził się na podpisanie protokołu bez oceny. - Nie doszliśmy do porozumienia - mówi Maćkowiak. - Mam prawo obawiać się, że za jakiś czas te protokoły, bez jasnej oceny, staną się pretekstem do rozwiązania umowy.
ROKA wygrała w tym roku przetarg, oferując za usługi cenę niższą niż ZiOM.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?