Inwestor dużo wymaga od Piotrkowa

Na dodatek, przeciętna miejska oczyszczalnia jest w stanie przerobić około jedną dziesiątą ilości ścieków, jaką wytworzyć może park rozrywki. Takie warunki w Skierniewicach przedstawił izraelski inwestor, który chce w Polsce wybudować park rozrywki na miarę podparyskiego Disneylandu. Czy Piotrków, który inwestorowi przedstawił swoją propozycję terenów, jest je w stanie spełnić? - Oni (przedstawiciele firmy I.T. International Theatres Ltd. reprezentowanej przez prezesa Cinema City Moshe Greidingera - red.) szukają terenów już od jakiś trzech lat i my na pewno nie jesteśmy w stanie im sprostać - mówi Zofia Ulińska, naczelnik wydziału gospodarczego w skierniewickim magistracie. - Musielibyśmy wyłożyć ogromne pieniądze na rozbudowę elektrowni, dróg i nowe oczyszczalnie ścieków.

- Pytanie, czy w ogóle mieszkańcy chcieliby taką inwestycję, z którą wiązałoby się wiele uciążliwości - dodaje Anna Wolińska, rzecznik prezydenta Skierniewic.

Władze Piotrkowa uważają, że błędem byłoby nie spróbować ściągnąć do miasta firmy, która chce zainwestować 2 mld zł i dać zatrudnienie 2 tys. osób. Dlatego też w siedzibie Cinema City Poland w Warszawie, Piotrków złożył ofertę inwestycyjną, obejmującą tereny we wschodniej części miasta (ok. 300 ha), a prezydent Krzysztof Chojniak zaprosił Moshe Greidingera do osobistego zapoznania się z proponowaną lokalizacją.

- W ofercie podkreśliliśmy walory miasta, jako miejsca dogodnego dla inwestycji, m.in. poprzez położenie, dostępność do dróg krajowych, sieci PKP i lotniska sportowego oraz bliskość dużych aglomeracji - mówi Jarosław Bąkowicz z biura prasowego miasta. - Atutem naszej oferty jest też naturalny zbiornik wodny Bugaj i zalesienie terenu, które pozwala na stworzenie oryginalnej oferty wypoczynkowej wykorzystującej warunki naturalne.