O odbiorze śmieci w Piotrkowie z Jerzym Szczukockim z firmy Juko

Słyszałam, że teraz pan tylko myje i myje pojemniki...

Rzeczywiście (śmiech). Pracuję od godz. 6 do 22, bo za punkt honoru postawiłem sobie spełnienie obietnicy wobec prezydenta, że dostarczę pojemniki spółdzielniom i TBS. Więc zwozimy te pojemniki z Łodzi i Tomaszowa, tam gdzie wcześniej odbieraliśmy śmieci. Spółdzielnie Słowackiego, Barbórka i Piotrkowska oraz TBS już mają, najpierw na śmieci komunalne, potem segregowane.

Za to mieszkańcy domków jednorodzinnych narzekają, że brakuje dla nich worków, a miały być do końca czerwca.

Przyznam, że tu mieliśmy kłopoty, żeby w ciągu tygodnia załatwić matrycę (do druku wzoru - dop. red.), ale udałosię i jak tylko worki zjadą, to je rozdamy. Mamy też nowe pojemniki. Tysiąc mniejszych pojemników na 120 litrów - ściągamy je z zagranicy, ale nie powiem skąd, bo już drugi raz może się to nie udać (śmiech). Do 15 lipca powinny dojechać.

Jaki będzie koszt dzierżawy starego pojemnika dla mieszkańca domu jednorodzinnego?

3 złote miesięcznie - to cena, dla tych, którzy do tej pory byli u mnie i tych z sektorów, które obsługuję. Mieszkańcy w trzecim sektorze, którzy korzystali z mojej firmy, będą mogli je kupić albo muszą oddać.

Spodziewał się pan wykluczenia z przetargu na ostatni sektor?

Nie i jestem zbulwersowany tą decyzją. Koszt daliśmy zbliżony do odbioru śmieci w Sulejowie, gdzie firma korzysta z instalacji naszych i firmy Hak. To jakaś kpina.

Ile pan odbiera telefonów dziennie?

We wtorek odebrałem trzysta. Z różnych firm ok. 50, pozostałe 250 od mieszkańców. Ludzie pytają głównie o pojemniki, ale to nie my powinniśmy odpowiadać na te pytania. W Łodzi i innych miastach też nie było w prze-targu obowiązku zapewnienia pojemników i ludzie chcą je ode mnie, ale zabieram je, bo jestem piotrkowianinem.