Poradnia POZ przy ul. Dmowskiego w Piotrkowie będzie przeniesiona na al. Armii Krajowej

Pacjenci dopytują się w okienku rejestracji albo u swoich lekarzy. To oni, jako pierwsi, przynieśli do Przychodni nr 5 przy ul. Dmowskiego w Piotrkowie informację, że poradnia podstawowej opieki zdrowotnej ma zostać przeniesiona do przychodni w al. Armii Krajowej.

Decyzja, jak potwierdzają władze powiatu, organu prowadzącego Powiatowy Zakład Opieki Zdrowotnej, któremu podlegają obie przychodnie, zapadła już latem, ale lekarze nadal nie dostali żadnego oficjalnego pisma. Informacji o planowanej przeprowadzce próżno też szukać na stronie szpitala czy starostwa, a POZ to kolejna poradnia, po urologicznej czy - jak się okazało w środę - także ginekologicznej, która znika z budynku przy ul. Dmowskiego...

Pójdą za lekarzami?
Jak się okazuje, decyzję o przeniesieniu czterech lekarzy rodzinnych z Dmowskiego na Armii Krajowej pozytywnie zarekomendowała m. in. rada społeczna szpitala, składająca się z przedstawicieli każdej z gmin powiatu piotrkowskiego. Rafał Czajka, członek rady z ramienia Rady Miasta w Piotrkowie, przypomina, ze podczas spotkania z radą społeczną, dyrekcja szpitala przekonywała, że przychodnia generuje duże koszty, a przeprowadzka, która jest kolejnym etapem restrukturyzacji Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Piotrkowie i podległych mu jednostek, ma „poprawić dostępność lekarzy”, których w tym momencie jest za mało. Z kolei budynek przy al. Armii Krajowej jest technicznie i administracyjnie przygotowany na dodatkowych lekarzy i pacjentów.

- Motywacje przeniesienia poradni są przede wszystkim ekonomiczne, a stan budynku, jak nam wyjaśniał dyrektor Janusz Tamilla, wymaga gruntownych remontów - podkreśla Czajka, który z jednej strony akceptuje politykę rady powiatu, ale i nie ukrywa obaw o los pacjentów, którzy są przyzwyczajeni do „swojej” poradni. - Wyrażaliśmy takie obawy, ale dyrektor Tamilla wyrażał nadzieję, że pacjenci „pójdą za lekarzem”, a poradnia przy al. Armii Krajowej jest dobrze skomunikowana, są emzetki, którymi pacjenci z tej części miasta mogą tam dojechać - mówi Rafał Czajka.

Jak dodaje, przenosiny POZ traktuje jako konieczność, bo alternatywą jest szukanie oszczędności np. na oddziałach szpitala przy ul. Roosevelta.

Koszty, koszty, koszty
Koronnym argumentem jest kwestia kosztów utrzymania budynku przy Dmowskiego - nie należy on do starostwa, za to budynek przychodni nr 4 przy al. Armii Krajowej już tak. - Budynek stanowi mienie powiatu, został już wyremontowany, w razie konieczności poczynione zostaną potrzebne inwestycje, aby zapewnić jak najlepsze warunki zarówno dla pacjentów, jak i pracowników służby zdrowia - podkreśla Aneta Stępień, asystent prasowy w starostwie powiatowym. Drugą kwestią są też problemy z lekarzami rodzinnymi - szpital ma kłopoty z zabezpieczeniem pełnej obsady w obu przychodniach, stąd planowana na 2017 rok zmiana ma te problemy zmniejszyć.

Piotr Wojtysiak , wicestarosta piotrkowski, do listy przesłanek, jakie stoją za decyzją o połączeniu poradni, dodaje jeszcze wzrastającą konkurencję na rynku POZ, a co za tym idzie odpływ pacjentów z przychodni przy ul. Dmowskiego.

Jak bardzo spadła ta liczba? - nie wiadomo. Dotychczasowy dyrektor PZOZ, Janusz Tamilla, z tej funkcji zrezygnował, a nowa dyrektor Eliza Bartkowska, poprosiła o czas na zaznajomienie się z sytuacją placówki, którą ma kierować. Czasu na zebranie tych danych potrzebuje też starostwo jako organ prowadzący szpital i podległe przychodnie.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Według danych starostwa, większość pacjentów przychodni przy ul. Dmowskiego to piotrkowianie. Mieszkańcy powiatu, jak podaje Aneta Stępień, stanowią ledwie 13 proc. pacjentów. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, z pomocy lekarzy rodzinnych w poradni przy ul. Dmowskiego korzysta około 4000 osób. W więszości to ludzie w starszym wieku, bardzo często mieszkańcy rozległego osiedla Południe, mieszkający niemal po sąsiedzku z przychodnią, którzy leczą się tu „od zawsze”. Czy będą chcieli dojeżdżać do poradni przy Armii Krajowej? A może wybiorą prywatną - położoną po drugiej stronie ulicy...?

Nonsensowna decyzja
- Bzdury! Ten budynek był budowany jak przychodnia i przekazany przez Piomę, jest funkcjonalny, przestronny, ma udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, a ten przy al. Armii Krajowej to jakaś szopa, w której nie ma gdzie nogi postawić - denerwuje się Mirosław Ratajski, jeden z pacjentów POZ przy ul. Dmowskiego. O planowanej przeprowadzce swojego lekarza rodzinnego dowiedział się w kolejce do lekarza. - To jakaś nonsensowna decyzja. Kiedyś musiałem jechać na zastrzyk na Armii Krajowej i ta przychodnia jest fatalnie skomunikowana, tam nie ma gdzie zaparkować! Starostwo niech się zajmie darciem pierza i rolnictwem, a nie restrukturyzacją służby zdrowia - zrzyma się Mirosław Ratajski.

O planowanych zmianach, jak się okazuje, niewiele wiedzą też sami lekarze, którzy oficjalnie nie otrzymali pisemnych decyzji. - Wiem od pacjentów, pytają, ale nie wiem, co im odpowiadać - mówi Leszek Józefacki, kierownik przychodni, który sam tworzył tę placówkę i jeden z czterech lekarzy rodzinnych.

Poradnia na walizkach?
O tym, że kadra przychodni jest zaskakiwana zmianami niemal z dnia na dzień, przekonaliśmy się na własne oczy. W środę pracownica rejestracji, działającej przy ul. Dmowskiego, specjalistycznej poradni dla kobiet dowiedziała się, że... dziś, tj. w piątek 16 grudnia poradnia „K” ma się pakować, bo będzie przenoszona na ul. Armii Krajowej.

- Proszę mnie nie pytać, kiedy się dowiedziałam, jestem zatrudniona przez szpital, nie decyduję o tym, gdzie przyjmuję pacjentów - mówiła ginekolog Iwona Ruta-Nowacka, wyraźnie zaskoczona decyzją o przenosinach. Zaskoczony był też doktor Józefacki, kierownik przychodni, który dowiedział się o tym w środku dnia.

Zaskoczeni byli też nasi reporterzy, zwłaszcza, że jeszcze we wtorek wicestarosta Piotr Wojtysiak, a w środę około godz. 13.35 także asystent prasowy starosty Aneta Stępień, informowali, że na Dmowskiego zostają wszystkie poradnie specjalistyczne, poza poradnią medycyny pracy.

Chcieliśmy wyjaśnić sprzeczność między podawanymi chwilę wcześniej informacjami, a stanem faktycznym. Oto odpowiedź: „Warunki lokalowe jakie są w poradni K na Dmowskiego są tak fatalne, że odstraszają nam pacjentki, natomiast komfortowe warunki stworzono, całkowicie remontując poradnię K przy Armii Krajowej.”

Sukces goni sukces
Zmiany w piotrkowskich szpitalach, dotyczące tak SSW im. Kopernika jak i PZOZ przy ul. Roosevelta zaczęły się rok temu. W połowie roku połączono porodówki, potem przeniesiono na Rakowską urologię, na Roosevelta zamknięto chirurgię. Tu ma ruszyć, zamknięta w międzyczasie w SSW pediatria - jeszcze nie ruszyła, bo nie ma lekarzy chętnych do pracy na oddziale.

Zatrudnieni w obu szpitalach lekarze od początku wyrażali swoje obawy co do kierunku prowadzonych przekształceń. Władze powiatu jako główny autor strategii uzdrowienia służby zdrowia w powiecie, za każdym razem uspokajało. Tak też jest i teraz - na stronie powiatu można przeczytać - w samych superlatywach - jak pozytywne skutki niosą zmiany i jakim sukcesem okazał się pierwszy etap ratowania szpitala.

Jednocześnie z funkcji dyrektora na początku grudnia zrezygnował Janusz Tamilla, a - na razie jako p.o. - zastąpiła go Eliza Bartkowska, która ma „ustabilizować finanse placówki”.

Nowa dyrektor ma wykształcenie m. in. w zakresie zarządzania finansami przedsiębiorstw, a doświadczenie zawodowe zdobywała m. in. pracując w placówkach banku Credit Agricole w Piotrkowie i w Bełchatowie oraz w Kasie Stefczyka w Radomsku, w tym 9 z 16 lat pracując na stanowisku dyrektorskim.

***
Nie udało nam się dowiedzieć, kiedy POZ z ul. Dmowskiego połączy się z POZ przy al. Armii Krajowej. Wicestarosta deklaruje, że pacjenci zostaną poinformowani w „stosownym czasie”.