Niemal za miesiąc, 27 maja, pod starostwem w Piotrkowie ma pojawić się wielkie miasteczko namiotowe z krzyczącymi transparentami "Stop odpadom w Sulejowie".
Krzyczeć zamierzają też uczestnicy akcji. Jak deklarują, chcą zrobić "wielki hałas", po to, aby starosta cofnął decyzję o lokalizacji na terenie dawnych Wapienników miejsca magazynowania odpadów m.in. niebezpiecznych. Protest dotyczyć ma także sprawy eksploatacji dawnego wyrobiska w sąsiedztwie. Zdaniem organizatorów akcji, wyrobiska nielegalnego, które ma służyć jako wielki kosz dla odpadów już zwożonych do nadpilicznej gminy.
Za organizacją protestu stoją młodzi gniewni z Sulejowa. Grupa kilkunastu młodych mieszkańców o gminę wolną od niechcianej inwestycji walczy od roku. Ich narzędzia to przede wszystkim internet i młodzieńczy entuzjazm.
Od pojawienia się na portalu Facebook pierwszej informacji o proteście, w ciągu kilku dni apel przeczytało ponad 100 tys. użytkowników portalu. Bezpośrednie wsparcie 27 maja zapowiedziało już ponad 50 osób. I choć na razie to tylko wirtualne wsparcie, to inicjatywa rozniosła się jak wirus.
Popierają ją starsi mieszkańcy (z czasów przed erą Facebooka), popierają ją politycy, m.in. posłowie Artur Ostrowski i Robert Telus, a nawet Beata Kempa. Popierają ją płetwonurkowie korzystający ze zbiornika w Wapiennikach, działacze PTK, paralotniarze, walczący z podobnymi problemami mieszkańcy Wolborza i Woli Krzysztoporskiej.
Michał Gaczkowski, jeden z inicjatorów akcji, ma nadzieję, że protest wesprą też uczniowie piotrkowskich szkół, którym bliskie są ideały nieformalnego jeszcze stowarzyszenia "Młody Sulejów dla pokoleń". - Każdy ma wyidealizowane spojrzenie, ale czasem jak patrzymy na te decyzje, tracimy nadzieję - mówi Michał Gaczkowski, a stanowisko starostwa, które wydało zgodę na inwestycję, nazywa "betonem nie do skruszenia".
Starostwo w Piotrkowie po korzystnym dla niego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA uznał, że decyzja starostwa zezwalająca na magazynowanie odpadów była wydana zgodnie z prawem) w dyskusji o kontrowersyjnej inwestycji używa oświadczenia zarządu powiatu z końca marca. "(...) władze Sulejowa posiadają instrumenty prawne do tego, aby nie dopuścić do zbierania odpadów na terenie byłej kopalni wapienia. Jednym z tych instrumentów jest przeprowadzenie postępowania oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko z udziałem społeczeństwa" - czytamy w oświadczeniu.
Dodatkowo władze powiatu deklarują, że "będą z wielką uwagą śledzić działania podejmowane przez burmistrza Sulejowa, gdyż uważają, że punkty zbierania odpadów są potrzebne, ale o ich lokalizacji powinna decydować władza miejscowa wraz ze swoimi mieszkańcami".
- Nie będę tego nawet komentował - mówi Jan Andrzejczyk, wiceburmistrz Sulejowa i wyjaśnia, że obowiązek gminy, na który wskazuje starostwo, dotyczy decyzji, ale wydawanych po zmianie ustawy o odpadach, czyli od tego roku.
- Te "narzędzia" nie dotyczą decyzji już wydanych, tak jak ta
- podkreśla wiceburmistrz i dodaje: - Na szczęście mamy dziś bardzo inteligentne społeczeństwo.
Władze gminy od dawna próbują przekonać "Młody Sulejów dla pokoleń", że są po ich stronie i słuchają ich argumentów. Stąd złożenie do prokuratury doniesienia o nielegalnym poborze tłucznia w Wapiennikach na szkodę Skarbu Państwa.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?